@Mr. President: Ja się pukał nie będę, raz już daliśmy im radę ;)
@all: Wybaczcie, że przez dwa tygodnie nic nie było, ale tu to, tam co innego no i klops.. Postaram się wrócić już na stałe :)
This is Sparta!
Trener klnąc pod nosem przemierzał parking. Kiedy doszedł w końcu do swojego samochodu, zrobił okrążenie wokół niego i zatrzymując się przy jednym z kół ciężko westchnął po czym wyrzucił z siebie kolejny potok przekleństw. Gdyby ktoś przypadkiem stał nieopodal usłyszał by z tego jedynie podszyte przygnębieniem podirytowane ‘No rzesz’ – reszta ginęła gdzieś pod trenerskim nosem dodatkowo tłumione przez kilkudniowy zarost.
I tak już od kilku dni, a właściwie od zeszłego poniedziałku. W sklepie nagle zabrakło pianki do golenia, zaczął obowiązywać zakaz sprzedaży alkoholu sportowcom, obsługa hotelowa stała się niesamowicie wścibska i zapominalska, w pobliskiej aptece skończyły się tabletki (i inne) dostępne bez recepty, za wycieraczką można było znaleźć mandat za parkowanie a na kole malowniczy kawałek blachy.. Można by pomyśleć, że to nowe sposoby ochrony środowiska, jednakże właściwie niemożliwość kupienia chusteczek, kiedy człowiekowi leciało z nosa jak z kranu, czy też niesamowite skomplikowanie procesu kupna znaczka pocztowego budziły pewne wątpliwości..
Wracając jednak do sytuacji obecnej. To już był trzeci raz w tym tygodniu. Biorąc pod uwagę fakt, że najbliższy posterunek był niemal po drugiej stronie miasta, z biletami niemal na pewno będzie problem, a nawet gdyby to trafi na upierdliwa kontrolę i będzie musiał się cofać. Nie wspominając już co się będzie działo, kiedy już tam dojdzie. Z kolei jeżeli pójdzie pieszo to na pewno się spóźni na konferencję prasową. Więc właściwie nie pozostawało mu nic innego jak na razie zostawić to w spokoju – i tak by zrobił, gdyby nie wiedział, że następnego dnia samochodu może już nie zobaczyć. Zamiast tego wyciągnął telefon, wystukał kilka cyfr i zadzwonił.
Kilka dni później spłonął posterunek Policji, spora część sklepów straciła koncesję, rząd podniósł podatki i akcyzę, komunikacja miejska ogłosiła strajk a miejscowa fabryka kosmetyków ogłosiła upadłość, ale nie ma co wyprzedzać faktów.
Naszą kadrę czekała seria niełatwych spotkań w walce o awans, na początek z Hiszpanami. Jako że, jak było wcześniej wspomniane, we znaki dawał się brak niektórych podstawowych elementów ‘wyposażenia’, nasi kadrowicze, zmuszeni do życia w niemalże spartańskich warunkach, wyglądem nie zachwycali, wręcz przeciwnie. Gdyby była to zamierzona akcja, wtedy można by to uznać za element taktyki, jeżeli ktoś wątpi w celowość tej akcji, może to nazwać ‘wykorzystaniem niesprzyjających okoliczności na swoją korzyść’ czy jakoś tak. A czy zadziała, zobaczymy już niedługo.. Jeżeli chłopcy oglądali pewien film, to może wezmą przykład z jego bohaterów? Znaczy się, niekoniecznie już musi o nich film powstawać, chociaż..