Wszystkich juniorów z potencjałem gorszym niż gwiazda sprzedaj. Co prawda w np. podstawowego zawodnika da się coś tam wycisnąć (sam nawet takiego ciągnąłem bodajże do III ligi) ale potem i tak jest trudniej sprzedać (potencjał wpływa na cenę przy sprzedaży, no chyba, że sprzedajesz zawodników po trzydziestce lub blisko trzydziestki).
Kup sobie fajnych młodych do treningu obwodu. Pod kosz kupisz sobie za grosze dziadków i wystarczy.
Przy zakupie kieruj się sumą skilli (liczysz pierwsze sześć skilli - SS1-6, oraz wszystkie "koszykarskie" skille SS1-10, w skrócie SS - wszystko oprócz kondycji, osobistych, doświadczenia i oczywiście formy, bo to nie są skille koszykarskie).
Zorientuj się po ile mniej więcej chodzą jacy zawodnicy a potem kup.
Wg mnie lepiej kupić zawodnika, który ma wszystkie skille słabe (SS=50) niż takiego, który ma np. górne skille (pierwsze sześć) równe 7 a dolne równe 2. Ten zawodnik będzie lepiej grał, ale będzie miał gorszą sumę, więc w przyszłości będzie gorszy.
Fajnie by tylko było, żeby zawodnik miał nienajgorsze OD. Do tego ID oraz RB, to te skille się najtrudniej trenuje.
Poczekaj do draftu - może coś fajnego Ci wpadnie. Zawsze lepiej trenować wychowanka. I być może warto się wstrzymać aktualnie z zakupem - za tydzień wszyscy zawodnicy będą mieli urodziny i będą o rok starsi.