Finał z bagietkami- czyli słów kilka o finale mistrzostw świata Gdyby nie buzzerbeater jak co niedzielę powtarzał bym sobie tytuł słynnej komedii Stanisława Bareji: „ Nie lubię poniedziałku”, ale jutro wyjątkowa okazja jak tu nie lubić takiedo dnia. Któż by się spodziewał, że znowu nasze Orły dojdą tak daleko i utrą nosa innym potentatom. Być może znany wszystkim prezes Kogutów Szczecin będzie tu widział spisek grubymi nićmi szyty :)
Ja jednak sądzę, że to efekt ciężkiej pracy. Może warto żeby nasi selekcjonerzy założyli partię i zaczęli kierować naszym państwem? Z pewnością opierali by się na multiskillach a nie zmutowanych cenach benzyny(jak pensja Wiśni) No ale nie o polityce miało tu być choć wspomnę jeszcze o finale młodzików. Juniorzy powinni ograć Szwajcarów bo są pewnie przygnębieni kryzysem- ledwie co drugie dziecko stać tam na ipoda.
Wracając do tematu Francuzi szukają sukcesu jak ja dobrego kebaba w stolicy, w końcu nic nie ugrali od czternastego sezonu. Trudno wskazać słabe strony u naszych rywali są mocni pod koszem jaki na obwodzie. Największą gwiazdą jest weteran europejskich parkietów:
Cédric Brassart (4665243). Pomimo wyrównanej kadry nie obyło się bez wpadek, finaliści przegrali z Chińczykami oraz Czechami. Szkoda, że w półfinale nie zagrali z nimi Niemcy- ci to mają na nich zawsze sposób, w końcu mogli by powiedzieć do trzech razy sztuka. Ich managerem jest nie znany mi
RecTo(35812)facet chyba ma łeb na karku, kilka godzin temu wygrał ligę francuską ale przecież nie takich Dyzmów świat widział.
Dość o naszych rywalach, teraz parę słów o naszych mistrzach. O selekcjonerze
Leszku chyba mówić nikomu nie muszę- buzzer beaterowy Jackie Chan tylko zamiast zdumiewających ciosów serwuje zadziwiającą taktykę wpędzając Hiszpanów w kompleksy. Drużyna jest porównywalna a nawet lepsza od ekipy francuskiej. Trudno mi kogoś wyróżnić, tak naprawdę mogę wymienić tu wszystkich począwszy od Jerzego Wiśniewskiego a na Tomku Zygmuntowskim kończąc. Co do najlepszego gracza w meczu z Hiszpanami pojawiły się różne głosy. Wyszło na to, że nasz biedny emeryt będzie ukryty(zakopany:D) przez somalijskich piratów albo rząd Korei Północnej ,a wszystko to dla dobra kadry choć nie wiem czy dieta Koreańczyków rzeczywiście wyjdzie mu na dobre no ale może dzięki temu pensja zmaleje. Wtedy znajdzie zatrudnienie w kraju nad Wisłą, swoją drogą to absurd wyobraźmy sobie, że ze względu na pensję nikt nie chcę w NBA braci Gasol no ale jak to mówią: ”nie nasza to rzecz”.
Jutrem nie ma co się zamartwiać jak sytuacją Iranu bo pewnie zwyciężymy. Trzeba schrupać francuzów jak bagietki na stole, walczyć do końca.
Życzę powodzenia naszym selekcjonerom w ich spotkaniach oraz spokojnej nocy wszystkim.
P.S
Jeśli chodzi o Francję to skojarzyła mi się z tym krajem jako pierwsza kultowa scena z filmu Tarantino(„Pulp Fiction”), oglądajcie(wersja parówkowa:D):
http://www.youtube.com/watch?v=Pf2rPeFZrHE&feature=re...Last edited by korbi9 at 2/6/2012 7:57:47 AM