Ok, ok. Zrozumiałem.
Ja mam dystans do wszystkiego.
Taki mam charakter.
Jeśli nawet w coś uderzam to tylko, by wywołać reakcję na dane zagadnienie a nie by wpływać jakoś na sympatię bądź antypatię do mnie danej osoby.
Dla mnie kontrowersyjne dyskusje. Sprzeczki są tylko po to, by doprowadzić do jakichś wniosków. A nie tworzenia jakichś animozji.
Niektórzy zbyt personalnie wszystko tratkują.
Nie służy to niczemu dobremu.
A już szczególnie ich zdrowiu
Podkreślałem już kiedyś, że koty się niczym nie przejmują, bo wiedzą że wszystko jest jak jest ;)