Idzie wilk i patrzy a tu orzeł siedzi nad przepaścią i pali gandzię. Wilk pyta:
- Ty orzeł co robisz?
- A nic, palę sobie zioło - mówi orzeł.
I nagle skoczył głową w dół w przepaść, leci, leci i przed samą ziemią rozłożył skrzydła, trochę go rzuciło ale zahamował pół metra nad ziemią i wyszedł z tego cało...
Wrócił na górę a wilk do niego mówi:
- Kurde orzeł ty to jesteś wyluzowany... Daj zapalić...
Podciągnęli parę machów i skaczą. Lecą głową w dół.
Nagle orzeł pyta:
- Ty wilk? A ty masz skrzydła?
- Nie.
- Kurde wilk, ty to jesteś dopiero wyluzowany...
W sensie, że mi się przypomniało gdy zauważyłem, że w Argentynie to dopiero muszą być na maxa wyluzowani.
http://www.buzzerbeater.com/country/2/cup.aspx?season=15