I na to właśnie czekałem bo byłem pewny, że w końcu głowy ochłoną. Śledziłem to przez cały czas, ale wydaje mi się, że nie było sensu zabierać głosu z pozycji GM'a, żeby nie rozjuszać tłumu ;)
W końcu inteligentni ludzie sami potrafią załatwiać takie sprawy, a jeżeli padnie przy tym parę "ostrzejszych" słów, to zawsze idą one na konto ich autora. A jeżeli przerwałbym to wcześniej, to pozostały by niepotrzebne niedomówienia, urazy, żale i takie tam - a po co to komu?
W tej całej sprawie jedno jest dla mnie jasne - kadra jest najważniejsza, a konstruktywna krytyka może sprawić tylko i wyłącznie, że będzie jeszcze lepiej. Oby więc wszystkim zainteresowanym udało się wyciągnąć z tej dyskusji odpowiednie wnioski.
A ja znowu odsuwam się w cień, aby obserwować wszystko z boku.