1. Staż w BB oraz sukcesy drużyny mówią same za siebie, a samo BB nie jest grą tak skomplikowaną, by selekcjoner musiał posiadać wiedzę tajemną.
Konkluzja: Nie ciężko wiedzieć, jaki trening proponować prezesom, bo łatwo widzieć dziury w skillach składu.
Chyba upraszczasz, sprowadzasz BB do poziomu gry 2 wartościowej, albo grasz, widzisz, wiesz = wygrywasz, albo nnie grasz, nie ma cie, nic nie wiesz = przegrywasz. To jest za prosty schemat. uwierz mi że wiedza tajemna istnieje. Szczególnie na poziomie odpowiedniego zgrania zawodnika z taktyką. Istnieją niuanse które czasami dziwią a czasami szokują, al są.
Moja wiedza o tych niuansach też jest marginalna, jakieś 0,099% żeby nie było.
2. Reprezentacją (i wszystkim co z nią związane) zajmuję się więcej osób i z tego co widzę osoby te nie mają problemu z komunikacją.
Konkluzja: Rodzinna atmosfera pomoże również "świeżemu" selekcjonerowi, ponieważ na pewno będzie on mógł skorzystać z doświadczeń bardziej doświadczonych kolegów.
Czyli robimy trenera i świtę doradców :)
Jakos średnio mi się podoba ten system, bo w historii świata średnio się sprawdził :)