Cieszę się że wywiązała się dyskusja w tym temacie. I jak biedni Turcy nie są niczemu winni, to dyskusja w oparciu o mecz z nimi jest według mnie ciekawa.
Osobiście nie mam specjalnie ochoty analizować dlaczego przegrywamy z Czechami czy innymi Turkami. Nie znam się specjalnie i nie potrafię oceniać siły reprezentacji. Mam marne pojęcie o tym jak prezentuje się reprezentacja owej Turcji czy inne. A nawet jeśli to mnie wystarczy wszystko zrzucić na karb szczęścia, które jak w każdym sporcie i tu jest istotne.
Bardzo podoba mi się i zgadzam się z wypowiedzią al_said'a, kiedy ten zaopiniował dlaczego Włosi są taką siłą, nie rażąc pensjami. To widać gołym okiem, że mają w składzie zawodników o wiele bardziej uniwersalnych i rozwiniętych wszechstronnie. U nas od U21 do NT pod koszem są sami nominalni C i długo nie zapowiada się zmiana. Intuicyjnie czuję że wynika to z naiwności wielu graczy, którzy decydują się oceniać zawodnika przez pryzmat 3-4 umiejętności. I szkolić "najlepszego C w BB" w formie IS, ID, RB, BLK 17-20, a pozostałe cechy po prostu niskie. Jakoś nie wydaje mi się taki ktoś najlepszym C w BB...
My zastanawiamy się jak powinien wyglądać PF. Czasem pojawia się głos że zawodnik podkoszowy nie potrzebuje OD. Głupota. Oczywiście że potrzebuje i owi włosi są tego dowodem. Spróbujcie stworzyć nominalnego PF z taką pensją jak w reprezentacji Włoch, a zostawić OD 5 czy nawet 7. Trudno, bo owi włoscy centrzy mają te OD wyższe. Podobnie JS i JR. Jestem pewien że mają HN, DV, PS ok 10 minimum. Pewnie nie mają IS jak Wiśniewski, ale ... może nie muszą? Może nie warto szkolić powyżej tej 15tki, ale bardziej liczy się już DV czy JS?
Moim zdaniem zasady szkolenia zawodników w Polsce są mało dojrzałe. Wynika to z tego że 99% graczy "leci" na wysokie 2-3 cechy. Nie doceniają zawodników uniwersalnych. I tu pojawia się zadanie dla skautów, selekcjonerów i osób z większym doświadczeniem: zmieniać ten stan rzeczy. Wymagać dla reprezentacji zawodników uniwersalnych i indoktrynować młodszych, mniej doświadczonych managerów.Aby zaraz pod drafcie zaczęli szkolenie od tych niewdzięcznych boków. A więc praca u podstaw.
Drugi błąd jaki moim zdaniem należy wyeliminować, to traktowanie priorytetowo U21. Zabawne, ale przenosimy wzorce z rzeczywistości. Od lat w polskiej koszykówce, a zwłaszcza piłce nożnej pokutuje wadliwe szkolenie młodzieży. 15 latek buduje masę mięśniową, a nie rozwija techniki. I w konsekwencji do 18-20 roku życia ma przewagę nad rywalami, a później zaczynają się schody, bo brak mu podstaw techniki. Podobnie w U21 w BB. Ci najlepsi zawodnicy skupiają się na rozwinięciu maksymalnie kluczowych umiejętności. 2-3 dla pozycji (SG - JS, JR, OD; C- IS, ID, RB itd.). A całkowicie ignorują rozwijanie umiejętności drugorzędnych. Dalej są dwie opcje: próba gonienia braków lub sprzedaż zawodnika bo owe 2-3 cechy wyniosły pensję zbyt wysoko. Oczywiście może być i tak że zwyczajnie potencjał się skończył, ale tego niema co analizować.
Próby gonienia braków najczęściej nie dają tak dobrych efektów. A sprzedaż zawodnika oznacza że jego rozwój często jest zahamowany.
Ogólnie nie tędy droga. Uważam że najlepsi zawodnicy z danego rocznika powinni zaczynać trening od umiejętności najmniej wdzięcznych. Często drugorzędnych. A dopiero z czasem powinni rozwijać te cechy które stanowią o przewadze dla danej pozycji. Tylko w ten sposób zdołamy ukształtować pokolenie zawodników rozwiniętych kompletnie. Tyczy się to zwłaszcza C, PF i SF. Bo myślę że PG/SG są obecnie trenowani najrozsądniej. W kwestii przewag 2-3 umiejętności droga została już sprawdzona. Nie udało się wygrać z najlepszymi, którzy poszli drogą bardziej zbilansowanych zawodników. Może więc czas zmienić nastawienie i potraktować właśnie te boki jako priorytet? I nawet jeśli ci zawodnicy nie znajdą się w U21 to należy to zignorować? Dziś 20-21 letni SF czy PF mający szansę na U21 nie ma szans na trenowanie podań. Mało istotna umiejętność? Naprawdę ktoś tak sądzi?