Nareszcie przelamanie u mnie. Przypuszczalem ze Fabryka moze troche odpuscic mecz, postanowilem nie dawac gry na luzie i sprobowac powalczyc. Przez caly mecz moje pewne prowadzenie, pod koniec goscie zaczeli odrabiac straty, az w ostatnich sekundach wyszli na prowadzenie. Juz myslalem ze bedzie kolejna minimalna porazka, na szczescie tym razem szczescie sie do mnie usmiechnelo. Oby teraz bylo juz z gorki....