Żadne zmiany, które zasługiwałyby na nazwanie ich rewolucyjnymi, nie przychodzą mi do głowy ;-)
Rewolucje były potrzebne 4 sezony temu, gdy było źle. Czyli gdy obie polskie kadry (U21 i NT), a więc kadry trzeciego największego kraju w BB, nie kwalifikowały się nawet na ME (czyli były poza najlepszą 12-tką drużyn w Europie i w okolicach 30-tego miejsca na świecie).
Teraz jest dobrze (w 3 sezony 6 medali w obu kadrach, a więc komplet - i jesteśmy jedynym krajem, któremu się to udało, a z tych 6-ciu medali 4 były złote), więc rewolucje nie są potrzebne. Planuję kontynuować dobrą robotę, która została wykonana w ostatnich sezonach. Ale oczywiście cały czas będą drobne zmiany. Można to nazwać ewolucją.
Np. planuję stworzyć zawodnika, który będzie miał obie obrony na poziomie 15+. I nie nazywam tego rewolucją. A przecież 6-8 sezonów temu taki pomysł byłby okrzyknięty nie tylko rewolucją, ale herezją i niemożliwością ;-) Ale to jest normalna ewolucja, nie rewolucja.
Gdy obejmowałem kadrę w 15-tym sezonie to nasi kluczowi zawodnicy mieli główną obronę na poziomie 15. Teraz pora, żeby przeciwna obrona zbliżała się do tej wartości. Hmmm... w zasadzie pomysł z odwróconymi w tej sytuacji wydaje mi się nawet bardziej realny niż kiedyś, bo okazuje się, że da się jednak te skille po drugiej stronie trenować, na TL-u pojawia się coraz więcej takich zawodników (np. Hana - czeski PF z podaniami na poziomie 17, żaden z naszych PG takich nie ma). Na pewno przydałby się chociaż jeden taki specjalny zawodnik do patienta (czyli zawodnik ze skillami ofensywnymi jak u obrońcy, a defensywnymi jak u podkoszowego). Ale w obecnych czasach wątpię, żeby ktoś to uznał za rewolucję.