Według mnie trening reprezentanta powinien trwać do mniej więcej 25 roku życia, a później ewentualnie kondycja i rzuty osobiste.
Przecież to jest obecny model, tylko z przesuniętą granicą o 2 sezony. I nawet jeśli uda Ci się idealnie trenować do 25 roku życia, to będziemy łapać bęcki od reprezentacji, które będą trenować do 28 roku. To jest proste jak budowa cepa - im ktoś dłużej jest trenowany tym jest lepszy. Raz możesz wygrać fartem z lepszym, drugi raz, ale nie kilka razy pod rząd.
Ok nie jest to realistyczne ale przynajmniej nie uderza w ducha gry i w same zasady gry w koszykówkę. Poza tym czy Ty na serio myślisz, że BBcy będą się spokojnie patrzeć na drużyny "odwróconych" i nic z tym nie zrobią bo stwierdzą, że skoro jest ktoś tak inteligenty kto wpadł na taki pomysł to już niech tak zostanie, nawet gdyby reputacja i renoma BB miałaby być nadszarpnięta? Przecież to nie logiczne.
Logiczne? Ale póki co zasady są jakie są. I BB-cy raczej nic nie zmienią, dopóki nikt nie zacznie wygrywać odwróconymi. Będą to traktować jako jedną ze strategii, a przecież strategii może być tysiąc i nie będą każdej tak wnikliwie analizować.
Problem może się pojawić gdy... wygramy mistrzostwo taką strategią. Wtedy mogą inne zespoły się burzyć, BB-cy się temu przyjrzą i ewentualnie zmienią, albo i nie, a jeśli zmienią to albo szybciej albo później.
Ale nam to wtedy będzie zwisać, bo będziemy mieli już tytuł ;-)
W moim systemie treningu pojawia się problem gdy wygramy mistrzostwo. W normalnym systemie problem pojawia się taki, że nie potrafimy awansować do MŚ ;-) Sorry, ale ja wolę mieć problem co zrobić po zdobyciu mistrzosta niż problem z awansowaniem na mundial ;-)
Tak, tylko jeśli 10 bije 9 to już nie jest to poker:P
Jak to nie? Kareta dziesiątek wygrywa z karetą dziewiątek...
Wątpię, żeby nagle od tego odeszli i pozwolili na "odwróconych".
Hallo, tu ziemia, puk puk. Oni właśnie pozwolili. Dwa sezony temu ;-)
Mnie zresztą najbardziej śmieszy jak ktoś mówi, że trzeba coś zrobić z pensjami w BB. Przecież to coś zostało już zrobione - wystarczy wykorzystać zamianę krycia.
Już opowiadałem tę anegdotę, ale dawno i nie wszyscy pamiętają, więc powtórzę.
Żył sobie Mosze, bardzo religijny człowiek. Przyszła powódź. Zalała Moszemu chałupę do połowy. Więc Mosze wspiął się na dach. Podpływa motorówka a w niej ratownicy i mówią "Wsiadaj, uratujemy Cię". A Mosze na to: "Nie, dziękuję, Pan mnie na pewno uratuje". Motorówka odpłynęła. Woda się podniosła i sięgała już do dachu, więc Mosze wspiął się na komin. Podpływa motorówka z ratownikami: "Wsiadaj Mosze" - "Nie, Pan mnie uratuje". Sytuacja powtórzyła się trzeci raz aż w końcu Mosze utonął. Dostał się do nieba, stanął przed obliczem Pana i mówi z pretensjami "Panie, codziennie się modliłem, żyłem wedle przykazań, a Ty mnie nie uratowałeś". A Pan na to: "Ty głupcze, trzy razy wysłałem po Ciebie motorówkę, ale nie skorzystałeś" ;-)
I tak samo z pensjami. Selekcjonerzy płaczą, że w kadrach nakręciła się spirala pensji. Ale liczą, że BB-cy to zmienią i mają pretensje, że nic nie robią. A BB-cy im odpowiedzą: "Wy głupcy, przecież daliśmy Wam odwróconych, ale nie skorzystaliście" ;-)