BuzzerBeater Forums

Moim zdaniem to tylko połowa prawdy.

Abstrahując już od naszej rezprezentacji uważam, że selekcjoner nie może tylko skupiać się na tym co jet tu i teraz. Czyli gra zawodnikami jakich ma i nie myśli co będzie za 3-4 kadencje. Owszem selekcjoner nie może zmusić nikogo do treningu, ale to co może zrobić to starać się dotrzeć do jak największej ilości potencjalnych kadrowiczy. Poinformować ich, że zawodnik taki ma szanse, postarać się podpowiedzieć odnośnie treningu i starać się tak dobrać to wszystko żeby dany zawodnik miał jak najwieksze szanse na kadre. Czasem sie uda, czasem sie nie uda. Z doświadczenia wiem, że sam kontakt z graczami dla wielu jest dosyć dużą mobilizacją do treningu.

Dlatego też nie można znowu całej winy zwalać na graczy. Należy dążyć do tego żeby zarówno selekcjoner (czy nawet lepiej skauci o ile tacy są) jak i gracze dali coś od siebie.

10-15 sezonów temu mam wrażenie, że troche spoczęliśmy na laurach. Były sukcesy kadry NT, ale troche została zaniedbana siatka skautingu. Od paru sezonów zaczęło się to zmieniać na lepsze, ale jako że trening do NT to długotrwały proces, to na pierwsze efekty pewnie nam jeszcze przyjdzie chwile poczekać.

Masz rację, ale jeśli menadżer naprawdę chce wytrenować reprezentanta, to nie potrzeba mu żadnej informacji od skauta czy selekcjonera. Oni nie są niezbędni do wytrenowania reprezentanta. Oczywiście są potrzebni, ale nie jest tak że tylko oni są winni.

Dlatego napisałem, że to połowa prawdy. Ale właśnie takie myślenie, że jak ktoś chce to sam wytrenuje doprowadziło nas do takiej styacji, że jesteśmy europejskim średniakiem (może niec lepszym średniakiem).
Z tego co sam zauważyłem, to jest wielu menagerów, którzy grająą w tą gre bo grają.Bez większych celów. Po napisaniu, że ich zawodnik ma szanse na gre w kadrze okazywało się, że taki gracz zyskał dodatkową motywacje i zaczął bardziej przykładać się do treningu. Dlatego tak wżne jest aby starać się docierać do jak największej ilości graczy. Dlatego też aby NT osiągała sukcesy potrzeba zarówno energicznego selekcjonera/skautów jak i community chętne do trenowania. Jak nie ma chociaż jednej z tych dwoch rzeczy, to wtedy sukces jest bardziej kwestią przypadku.

To że jesteśmy europejskim średniakiem, to nie musi być wina trenowania, tylko wyborów selekcjonera. Żeby nie było, nie obwiniam selekcjonerów, bo każdy pewnie chciał jak najlepiej. Jest tyle rzeczy przez które można się wyłożyć (wybór składu, pechowy terminarz, taktyki, przewidywania, forma, kontuzje, entuzjazm, nastawienie swoje, nastawienie rywala, przewaga parkietu), że nawet teoretycznie najlepszy skład może nie zdobyć mistrzostwa.
Każdy z nas ma możliwość zwiększyć szansę naszej kadry na sukces, trenując potencjalnych kadrowiczów. Niektórzy to robią, niektórzy mają inne plany i dobrze. Każdy ma swój sposób na grę. Nie obwiniajmy tylko selekcjonerów za to że mamy słabych zawodników, jak sami możemy to zmienić. Bo bez selekcjonera, chętne community kadrowiczów wytrenuje, ale bez community, sam nawet energiczny selekcjoner nic nie zrobi. Zgodzę się że jak te dwie rzeczy idą w parze, może być tylko lepiej.

Ja nikogo nie obwiniam, tylko nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że na trenowaniu kadrowiczy powinno zależeć wyłącznie community, a selekcjoner przychodzi na gotowe i tylko ustawia skład. Bo troche odwróciłeś kota ogonem, a jak zawsze prawda jest gdzieś po środku i ww zasadzie tylko to chciałem zaakcentować

I jeszcze jeden i jeszcze raz talalalalal ....

gratulacje:)

Skoki - Garboliński bije kolejne rekordy i teraz jego SS10 skoczyło do 154... .



...i do 155

..i do 156

Nie podpuszczam Cię, ale do 160 nie dobijesz!

Piotras nie dobije? On nawet na widserfingu dobija 😂🤣😂