Co roku pensje idą w górę,a zysków nie widać.Jak się nie wezmą za reanimacje finansów w tej grze to niedługo będzie duży kłopot,bo już dziś jest problem z uzyskaniem jakichś satysfakcjonujących pieniędzy za juniora piłowanego przez 3-4sezony.Kiedyś się trenowało gościa i dostawało solidne pieniądze(za Kakarnakisa dostałem 4,4mln)a teraz klapa.Jest tak źle,że nawet te 5tys z meczu sparingowego mogłoby się przydać,ale nie wiedzieć dlaczego,za sparingi nie dostaje się kasy.Quo vadis bz?