To prawie na pewno nie jest przypadek
Jeśli założysz że prawdopodobieństwo że będę miał w dwóch meczach po sobie 26 asyst wynosi..... około 5%.
Niech będzie że prawdopodobieństwo trafienia 45 rzutów w dwóch meczach po sobie wynosi 3%
A oddania 92 rzutów niech będzie też 3%
Teraz musimy pomnożyć te prawdopodobieństwa i wychodzi że taki przypadek mógł zaistnieć z szansą...0,0045%
Możliwe, ale na około 99,9955% ja ma rację że to przypadek nie był
To oczywiście nie jest dokładne wyliczenie ale pokazuje o jakich mniej więcej wartościach mowa.
Jeśli założymy że to nie jest przypadek:
to ze ilośc punktów jest inna mówi nam sporo o silniku.
Oddzielny algorytm odpowiada za faule i związane z tym osobiste (nie wiemy dokładnie na podstawie czego liczy ilośc fauli)
A oddzielny algorytm liczy ilość akcji w ataku i ilość trafionych rzutów.
I dopiero zsumowanie obu tych wartości daje ilość zdobytych punktów
Widac w obu meczach siła mojego ataku i siła obrony przeciwnika przy takich samych taktykach była na tyle zbliżona (bo była...) że wzór dał taki sam dokładnie wynik. Natomiast ilości fauli wynikające z innych wartości (różna agresywność moich zawodników i przeciwnka, czy moze jeszcze coś innego) spowodował inna liczbę fauli i osobistych. Końcowa ilość zdobytych punktów więc różna i wydaje się że mecz był inny...
ilośc zdobytych przeze mnie punktów w pierwszej i drugiej kwarcie jest taka sama (pod odjęciu osobistych)
to kolejna wartość świadcząca że to nie przypadek
wszystko byłoby zupełnie jasne gdyby tak samo było również w 3 i 4 kwarcie... ale tak nie jest, w drugiej połowie się pomieszało....moze przez kontuzje? hmmmm
p.s. kombinujcie, jak rozgryziemy silnik to co roku reprezentacja polski będzie wygrywac mistrzostwo
tylko liga stałaby się nudna...
)))