jeśli nie awansuję, to kompletnie nic się nie stanie ( jednak nie oszukujmy się,oczywiście awans jest dla mnie priorytetem)
fajnie było by pójść w górę do III ligi ale patrzę również przyszłościowo, trenuję dwóch 19 letnich polaków, SF i SG, obydwoje z mega papierami na wymiataczy... w kolejnym sezonie będą już całkowicie gotowi do gry w pierwszym składzie na parkietach 4 ligi. Będą młodzi, z niskimi pensjami, przez co przez cały sezon zaoszczędzę troszkę grosza ;) w tym sezonie brak mi klasycznej jedynki. Dwa sezony temu miałem norweskiego Berga i nie było mocnych żeby mnie zatrzymać.
awans do wyższej ligi jest opłacalny ale nie zawsze ;) bo jeśli jest tak jak napisał carminacore, że mamy skład z wysokimi pensjami ale mimo wszystko nie jesteśmy w staanie walczyć o PO to jest to bez sensu. (nic nie zarobimy, z roku na rok będziemy tracić ze względu na starzejących się grajków) czasami trzeba zaryzykować i zrobić coś kompletnie odjechanego, ja właśnie na miejscu theusika sprzedał bym Głodka .
teraz się zastanawiam, jakim cudem utrzymałem wtedy ten skład (pamiętny awans) aktualnie mam chyba niższe pensje niż w tamtym sezonie a utrzymanie się graniczy z cudem : (