ależ się wkurzyłem, grałem z jakimś totalnie masakrycznym przeciwnikiem, w sumie 3 liga, to powinien jakiś skład wystawić, chyba, że zapomniał, to cofam słowa, ale przez ten mecz, nawet koleś co miał sam grać 48 min, zagrał jedynie 35, a głębokie rezerwy buszowały po boisku, a co za tym idzie, trening sie lekko posypał, a czołowi gracze znienacka zagrali zbyt dużo minut.:(
przeciwnik kończył w 4, tak jak i zaczynał, ale dwóch z nich to szczęśliwe fany.:(