BuzzerBeater Forums

BB Poland > [U21] Sezon 36 - eliminacje do ME

[U21] Sezon 36 - eliminacje do ME

Set priority
Show messages by
From: Siwy

This Post:
44
281939.16 in reply to 281939.15
Date: 9/11/2016 2:08:02 PM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA - RUMUNIA

Jutro o 15:30 meczem z Rumunią rozpoczniemy eliminacje do ME. Warto więc w ramach wstępu do ich pierwszego spotkania przedstawić też naszą grupę i szanse na wyjście z niej. W grupie F I rundy ME spotkamy się (w kolejności chronologicznej): Rumunią, Danią, Walią, Luksemburgiem, Francją, Belgią i Serbią. Mógłbym w sumie podzielić więc je na 3 fazy:
1) mecze z drużynami z koszyków 5-6: Rumunią i Danią. Rywale prezentują jako taki poziom, dzięki czemu będę mógł wypróbować na nich pewne warianty taktyczne przy względnie niskim ryzyku. Nie oznacza to jednak, że lekceważę tych rywali - zdaję sobie sprawę, że przy CT vs TiE i niekorzystnym układzie taktyk te mecze mogą stać się nerwowe.
2) mecze z drużynami z koszyków 7-8: Walią i Luksemburgiem. Zagrajmy w otwarte karty: tłuczemy te zespoły jak najwyżej, najpewniej za pomocą dużej ilości trójek... choć kto wie, czy nie da się wymyśleć efektywniejszego sposobu :p
3) mecze z drużynami z koszyków 1-4: Francją, Belgią i Serbią. Kolejki 5-7 w ogóle mają to do siebie, że 4 najwyżej rozstawione zespoły toczą ze sobą decydujące boje o awans - i patrząc tylko i wyłącznie na pensje, wyglądamy w tym gronie na faworytów. To samo kryterium każe mi też twierdzić, że naszym najpoważniejszym rywalem będzie Francja - brak im napakowanych podkoszowych, ale to samo można powiedzieć o reszcie stawki. "Koguty" zaś w przeciwieństwie do nich mogą wystawić całkiem solidny obwód, na który będziemy musieli uważać. Mecz nr 5 będzie więc najtrudniejszym sprawdzianem dla białoczerwonych. Awans Serbii lub Belgii też jednak nikogo nie zaskoczy - niemniej jeśli do gier z nimi przystąpimy z 5-0, będziemy znacznie spokojniejsi.

Teraz zaś mogę przejść do naszego pierwszego przeciwnika. Najpierw Nonsensopedia:


Jeśli ktoś przerwie Ci bój, to go zka-ra-tuj!
Znane rumuńskie przysłowie

Kto cię z wody wyciągnie za dupę, temu będziesz pilnować chałupę!
Równie znane rumuńskie przysłowie

Martwej wiewiórki orzeszek nie ucieszy

Mniej znane rumuńskie przysłowie

I dzięki temu uratowane zostały [pięcioraczki] z tej odbytnicy Europy zwanej Rumunią!
Reporter South Park News o Rumunii.

Jak w domu, tylko wódki brakuje!

Polak na wycieczce w Rumunii.

Staniki... Majtki!
Typowy Rumun na targu.


Rumunia – prowincja nad Nożem Białym. To stąd pochodzą słynni na cały świat Uchodźcy z Rumunii. Ojczyzna hrabiego Draculi. Stolicą prowincji jest Bucarryszt, dawniej Bukareszt, lecz mieszkańcy zmienili nazwę przed przystąpieniem do Unii na cześć swoich ulubionych sieci odzieżowych, tj. Carry i Carrytas.
Rumuni są najbardziej lubianym narodem na świecie, słyną ze swej uczciwości i niezwykle częstego daru jasnowidzenia. Walutą Rumunii są leje, czyli pieniądze w stanie ciekłym. Hymnem narodowym Rumunii jest znany utwór "Dragostea din tei" i nie szkodzi, że to z Mołdawii.

Polityka zagraniczna

Rumunia prowadzi agresywną politykę dyplomatyczną, zwaną inaczej nie podskakuj albo wyślemy ci naszych rodaków. Polega ona na intensywnym eksporcie Rumunów do krajów europejskich. Z racji imperialnych ambicji Rumunii, nakłada ona na niektóre państwa sankcje zwane „taborem ich uspokoim” (inaczej: "chyba nie widziałeś jeszcze naszych cyganów").

Kultura

Słynnym rumuńskim zwyczajem jest przekupywanie tamtejszych służb porządkowych magazynami o treści pornograficznej. W ten sposób witani są w Rumunii obcokrajowcy.

Muzyka
Po jednym z konkursów Eurowizji całym światem wstrząsnęło turne Trzech rumuńskich tenorów, hardcore'owej grupy solistów playbackowych, których najsławniejszym, i jak do tej pory jedynym motywem, było Dragiem go i stań. (Od siebie tylko dodam : "Wielka Dzika Bomba" (https://www.youtube.com/watch?v=2iUGfURqyhs))





Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
22
281939.17 in reply to 281939.16
Date: 9/11/2016 2:48:19 PM
Overall Posts Rated:
15061506
Kuchnia
Potrawą, którą zna cały świat jest kiełbasa z masłem. Pochodzenia składników tego kulinarnego przysmaku nikt nie jest pewien (historycy uważają tę potrawę za wschodnioeuropejską Kinder–niespodziankę „nigdy nie wiesz, na co trafisz”).

Religia
Chodzą nieudokumentowane pogłoski, że obywatele Rumuni oddają cześć niejakiej Nikoli Czau Czesku. Modlitwa do niego objawia się opętaniem i nieopanowanym fanatyzmem.

Jeśli chodzi o sprawy czysto BB-kowe, czeka nas ciężkie zadanie. Pamiętacie 14 wybrańców powołanych w czwartek? 4 z nich na razie wyleciało z kadry z powodu zbyt niskiej formy. W paru przypadkach sprawa powinna się łatwo wyjaśnić (np.: Sztuczka przekroczył tylko o kilka minut z powodu zmiany planu treningowego, właściciel już się skontaktował), ale w innych (np.: Puder u półbota) mogę już na kilka tygodni skreślić zawodników. Najmocniej oberwał obwód, gdzie na dobrą sprawę prawie nie mam czym atakować - możliwe więc, że kogoś jeszcze powołam z listy rezerwowej, ale muszę przeanalizować sprawę, żeby wszystko dobrze związało się z taktyką. Pod koszem, pomimo paru porządnych, powinno być dobrze. To tyle - lecę wymyśleć pomysł na zwycięstwo w meczu otwarcia!

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
44
281939.18 in reply to 281939.17
Date: 9/12/2016 2:47:29 PM
Overall Posts Rated:
15061506
Rumunia 72, POLSKA 80

Na papierze wygląda to na zły, a nawet bardzo zły wynik. Czy tak jednak jest w istocie?

Zanim przejdziemy do sprawozdania z meczu i analizy, słowo wyjaśnienia dt. wybranej przeze mnie taktyki.
Generalnie mówiąc, priorytetami przy jej ustalaniu były:
w ataku:
sprawdzenie, jak patient wybiera gracza - dlatego oczywiście patient, oczywiście z koncentracją na najlepszego obwodowego Kulawczyka
w obronie:
a) mocne OD - bo menedżer Rumunów lubi grać neutralnie lub obwodowo
b) sprawdzenie duetu Sek-Kieliszek i ich zdolności do neutralizowania rywali
To siłą rzeczy wymuszało ustawienie: x-x-Kulawczyk(SF miał podbić jego skuteczność z powodu niższego niż na PG/SG OD)-Sek(przesunięty w obronie na C, wyższy GS niż Kieliszek)-y. Panem Y został Bolik - choćby po to, by podbić chamsko staty. Panowie X mieli mieć dobre OD i przeszkadzać rzutowo w jak najmniejszym stopniu - wybrałem więc Walezego i (tu w sumie równie dobrze mogłem wybrać innego gracza, ale ten miał najwyższe OD) Czarachowskiego. Taki skład miał być dobrym kompromisem pomiędzy mocnym statsowo składem, a sprawdzaniem atutów naszej U21.

A potem pierwsza kwarta dość ciekawie zweryfikowała naszą sytuację. Na dzień dobry okazało się bowiem, że Rumuni rzucili klasyczną taktykę rozpaczy. GDP stawiane na LI, CT i patient z odwrotką na C. Tego typu kombos zatapiał już mocniejsze zespoły - parę razy wylecieliśmy przez niego z Pucharu Pocieszenia U21, a sezon temu zapewnił on Białorusinom zwycięstwo w meczu dorosłych kadr z Polską. W tym momencie wydawało się, że kontrolujemy sytuację - przecież na C bronił superdefensywny Sek, zaś dzięki patientowi Rumunia straciła na GDP.
Niemniej w 4. minucie meczu Kulawczyk zaliczył kontuzję. Przez to cały zamiar wystawiania takiego ataku trafił szlag. Mimo to pierwsza połowa, a nawet pierwsze trzy kwarty wyszły nam całkiem nieźle - do przerwy prowadziliśmy 37-23, a w 3 kwarcie potrafiliśmy nawet wyjść na 49-28. Niestety, w końcówce okazało się, że nasza przewaga w tym meczu wcale nie była tak spora i musieliśmy kończyć mecz na linii rzutów wolnych... Wygrana 20-25 punktami byłaby dobrym wynikiem, ale zaledwie 8? To pokazuje, że mieliśmy w tym meczu problemy.

Ale jakie? Zacznijmy od analizy obrony. Myślę, że jeśli chodzi o rozbicie zamiaru Rumunów, poszło nam całkiem nieźle. Zawodnicy na centrze zaliczyli 11-32 w rzutach, co w porównaniu z innymi spotkaniami tego typu jest względnie dobrym rezultatem. Myślę nawet, że gdyby ten mecz był rozgrywany w późniejszej fazie sezonu, udałoby się nam jeszcze bardziej ograniczyć procent trafionych rzutów. Nie zapominajmy, że nasz entuzjazm to na razie tylko 5. Przeraża mnie jednak prawie 50-procentowa skuteczność trafień z pozostałych pozycji. Możliwe jednak, że (podobnie jak przy procencie na C) jest to konsekwencja CT vs TiE. Teoria ta nie brzmi głupio, jeśli zauważymy, że wygraliśmy wszystkie 5 offensive ratingów. Gdybym miał ocenić ten element w skali od 1 do 10, to mimo wszystko dałbym sobie 7. Mam bowiem wrażenie, że w tych warunkach nie dałoby się poprawić już tego elementu gry (jeśli uważacie inaczej, odpowiedzcie mi pod tym postem).

Za czas jakiś część II. Analiza gry w ataku i podsumowanie pozostałych spotkań kolejki.

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
33
281939.19 in reply to 281939.18
Date: 9/12/2016 3:27:56 PM
Overall Posts Rated:
15061506
Teraz pora zająć się atakiem. Tutaj niestety problemy na razie są olbrzymie. Rumuni (dzięki pudłom w GDP) wcale nie mieli najmocniejszej obrony - właściwie, to na tle innych ekip z niskim rozstawieniem można ją nawet określić jako bardzo słabą. Mimo to ledwo wznieśliśmy się powyżej 40% trafień, podczas gdy nasi pozostali rywale do awansu przekroczyli z łatwością 50%. (To, że rzuciliśmy najmniej punktów z nich wszystkich, może być mimo wszystko kwestią tego, że jako jedyni graliśmy wolno.) Na początku skupmy się na dwóch zawodnikach, na których po kontuzji Kulawczyka spadł ciężar gry - Czarachowskim i Bajdzie. Pierwszy zdołał rzucić 10-26 - nie jest to aż tak zły wynik, ale pozostawia pewien niedosyt. Niemniej i tak jest poszło mu znacznie lepiej, niż drugiemu wspomnianemu graczowi. 4-15. Może i Bajda nie jest JS-owym orłem, ale trzeba przyznać, że taki bilans rzutów hamował nasz atak. Jeśli będziemy chcieli powtórzyć tą taktykę, musimy zadbać o to, by rzucał mniej. Ciężko mi oceniać Kulawczyka, jako iż grał zaledwie 3 minuty, ale 1-3 może sugerować, iż to on pociągnąłby naszą kadrę w ataku. Pytanie brzmi - z jaką skutecznością? Chciałbym wierzyć, iż zdołałby on rzucić spokojnie ponad 40, a może nawet i 50% rzutów, gdybyśmy dali mu szansę się rozkręcić, ale ciężko o uzyskanie wiarygodnych danych z tak małej próbki. Jego kontuzja bardzo utrudnia ocenę naszych dzisiejszych poczynań. Pozostaje jeszcze kwestia Bolika i jego 3-7. Owszem, należało się spodziewać tak małej ilości rzutów, ale tak niskiej skuteczności? Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że w innych taktykach pokaże on swoją moc. Reszta zespołu zaś, pomimo małej ilości rzutów, ogólnie rzucała nieźle.
Podsumowując - jak już wcześniej wspomniałem, ciężko jest mi ocenić dzisiejszy występ w ataku. Osobiście dla mnie to jest 2/10, ale najprawdopodobniej nie jest to miarodajna ocena naszej ofensywy. Mamy problemy z patientem, ale czy to aby na pewno jego prawdziwe oblicze? Być może będę musiał zużyć jeszcze jedno z pozostałych mi łatwych spotkań, by zdiagnozować problem. Niemniej jednak nadal kusi mnie sprawdzenie też LI/LP/RnG lub innych strategii, które wychodzą głównie z ocen zespołu, a nie poszczególnych matchupów.

Przejdźmy do podsumowania innych gier grupy F. W meczach Serbii z Danią (109-61) i Belgii z Walią (127-71) wysokie pogromy. Serbia zaliczyła dziś naprawdę dobre spotkanie i pokazała, że może być całkiem groźna. Co prawda, uważam, że będziemy mieć nad nimi przewagę w statach, ale na obecną chwilę ekipa z Bałkan pokazuje, że potrafi wyciągnąć maksimum z tego, co ma. Dania to nie szczypior, a mimo to nie miała z nimi szans. Musimy na nich uważać. Belgia po prostu dobrze przeprowadziła egzekucję na najsłabszym ze swoich grupowych rywali. Mimo to fakt, że walijski zawodnik pod patienta wbił im 16-34 pokazuje, że mają oni braki.
Pozostaje nam jeszcze skomentować mecz Luksemburga z Francją. Trójkolorowi wygrywają 100-71, ale zbyt wielu punktów za styl za ten mecz nie zdobędą. Nie uzyskali zbyt wysokich ocen zespołowych, co w połączeniu z faktem, że raczej nie kombinowali z taktyką jak my (LI, wydaje mi się, że najmocniejszy możliwy skład) nie wystawia ich sile najlepszej recenzji. Podobnie jak my, Francja męczyła się z kombosem patienta i CT. Pierwsza połowa szła im po grudzie i dopiero w 3 kwarcie zdołali oni odjechać.

Pozostaje zakończyć stwierdzeniem, że z Danią nie ma co już kombinować. Trzeba zobaczyć, na co naprawdę nas stać!

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
22
281939.20 in reply to 281939.19
Date: 9/18/2016 5:45:40 PM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA - DANIA

Najpierw opis państwa, z którego pochodzą nasi jutrzejsi rywale. Oczywiście z Nonsensopedii!

Dania – wyspa znajdująca się na półwyspie rozrzuconym po wyspach, jednocześnie pierwsze państwo w historii nowożytnej złożone w całości z klocków Lego. Dania jest przyjaznym krajem dla obcokrajowców, ludzi innych religii, innej orientacji, dlatego też w Kopenhadze częściej spotkasz Araba albo Polaka niż Duńczyka. W centrum stolicy Kopenhagi znajduje się tzw. Wolne Miasto, gdzie można zajarać trawę tudzież wciągnąć kreskę niczym się nie przejmując, ponieważ owe miasto rządzi się własnymi prawami.

Historia: Dania została zbudowana przez księcia Karola z 256 tys. klocków Lego. Historia Danii jest wyjątkowo uboga, gdyż nigdy zbytnio nie chciało się Duńczykom wypływać na morze, chyba, żeby podbić spory kawał nikomu niepotrzebnego Lodolandu, w kolekcji do istniejącego już Legolandu.
Dania jest monarchią, co nie zmienia faktu, że najznamienitszym Duńczykiem jest Egon Olsen.

Ciekawostki: Dania podczas II wojny światowej poddała się po stracie 2 żołnierzy (strażników granicznych). Cóż za wytrwałość!
Najstarszym odznaczeniem Danii jest Order Słonia, ustanowiony w czasach, gdy nikt z Duńczyków nie wiedział, jak słoń wygląda.
Z Duńczykami ma zatargi niejaki Skipper. Niestety nikt nie wie o co chodzi. Oni sami twierdzą, że zamieszał coś z kanapkami. (Teczka o tym została zniszczona w 2013 roku w czasie Szczęśliwego Dnia Skippera).

Przechodząc do kwestii czysto BB-kowych - Duńczycy żadną potęgą nie są, co zresztą potwierdziła ich wysoka porażka z Belgią w poprzedniej kolejce - tym bardziej trzeba się więc skupić na odniesieniu pewnego zwycięstwa, żebyśmy mogli trochę postraszyć grupowych rywali. Mam nadzieję, że się uda - tym bardziej, że cla3000, selekcjoner Duńczyków, wydaje się być nieco bardziej przewidywalny od mojego poprzedniego rywala. Najważniejszym elementem, nad którym zechcę się w tym meczu skupić, powinien być atak. Po grze z Rumunią odnoszę wrażenie, że muszę jeszcze popracować nad znalezieniem nowych pomysłów na ten element gry. Jeśli uda się je znaleźć i połączyć z dobrą organizacją defensywy, będzie dobrze.
Powołań na kolejny mecz raczej nie planuję; nie mam z czego, wsród poważnych wzmocnień mam co najwyżej porządne. Mamy 3 sprawne, 8 solidnych i 2 porządne - szkoda, że oba na mutantach, bo to głównie na nich mógłbym się skupić przeciw Danii. Na razie pora odpalić CoachParrota, popatrzeć na skład Danii i coś wykombinować.

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
22
281939.21 in reply to 281939.20
Date: 9/20/2016 6:25:53 AM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA 104-72 DANIA

Dziwny mecz - ale w jakimś tam stylu zgarniamy drugie zwycięstwo w eliminacjach.

Jak już wcześniej pisałem, w tym meczu chciałem bardziej postawić na atak (choć oczywiście z zachowaniem rozsądnej ilości obron). Dlatego też nie wystawiłem w pierwszej 5 ultradefensywnej pary Sek-Kieliszek, mimo tego, iż ten pierwszy był nawet w sprawnej formie. Moim zamiarem było bowiem sprawdzenie skuteczności całego zespołu, zwłaszcza podkoszowych. Prawdę mówiąc, przez chwilę kusiło mnie granie motionem, ale uznałem, że jeszcze mamy czas na testy taktyk obwodowych (Luksemburg, Walia - połączymy przyjemne z pożytecznym nabijaniem małych oczek). Na obwodzie zobaczyliśmy więc tercet obwodowych Bajda-Kulawczyk-Bzinkowski (najsłabszy z całej trójki, ale z najlepszą formą). Pod koszem zaś ustawiłem Muńko (trochę lepsza góra od Parzyjagły) i Bolika.

Początek meczu wyglądał naprawdę słabo. Przez pierwsze dwie kwarty wynik oscylował w okolicach remisu. Było to dosyć dziwne, zwłaszcza, że patrząc np.: na brane przez Danię czasy, wyglądało to, jakbyśmy kontrolowali spotkanie. Niestety, głównie przez przegraną zbiórkę i niską skuteczność obwodu nie mogliśmy odskoczyć Skandynawom. Na całe szczęście w 3 kwarcie odpaliliśmy, wygrywając ją 38-8. Muńko i Bolik w ataku trafiali praktycznie wszystko, zaś w obronie oddawaliśmy punkty Danii głównie z rzutów wolnych. W czwartej kwarcie zaczął się junk time, i być może dlatego nie podwyższyliśmy w jej kwarcie naszego prowadzenia.

Jak więc wypadły nasze orzełki? Cóż, niby wygląda to nieźle, ale parę rzeczy, takich jak obwód (obrona jest dziurawa, Kulawczyk nie trafia) i zbiórki (w których, delikatnie mówiąc, nie powaliliśmy) można byłoby dopracować. Na razie jednak czekają nas 2 najsłabsi rywale w grupie, na których, mam nadzieję, poprawimy bilans małych oczek.

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
00
281939.22 in reply to 281939.21
Date: 9/25/2016 1:30:28 PM
Overall Posts Rated:
15061506
WALIA - POLSKA

Zanim przejdziemy do głównej części zapowiedzi, krótkie ogłoszenie. Udało się postawić typera U21 na nogi - możecie wziąć w nim udział w tym wątku (282113.1). A teraz tradycyjne żartobliwe przedstawienie rywala:

-------------------------------

Walia – jedna z czterech części Wielkiej Brytanii. Mieszkają tam Polacy.

Warunki naturalne: Góry, kopalnie, góry. Trzy miasta. Stąd jest wszędzie daleko, ale przy dobrej pogodzie z brzegu widać Irlandię. Po dwóch piwach widać też Walhallę i Kamczatkę.

Ludność: 99% ludności żyje na wsi, spośród nich 99% hoduje owce. Pozostali są górnikami lub ich żonami. Językiem dominującym jest celtycki, w którym odprawia się pogańskie obrzędy. Jednak większość ludzi chodzi też w niedzielę do kościoła i kocha królową. Z ludnością miejską można porozumiewać się po angielsku. Kopalnie służą w większości do chowania zwłok. Każdy Walijczyk zna dwie sagi opowiadające o królach, rycerzach i owcach. To tutaj narodził się pomysł klonowania owiec i obecnie jest ich 5 razy więcej niż ludzi. Obecnie walijskie owce pracują nad sklonowaniem człowieka.

Historia: Walia była podbita już przed naszą erą. Potem była podbijana przez: Anglię, Polskę, Monako i San Marino. Bycie podbitym to, oprócz opowiadania sag, ulubiona rozrywka Walijczyków. Ze względu na trudne warunki geologiczne, nie rozwinął się tu nigdy żaden ruch oporu. Ponadto, trudno zmusić owce do walki. Poza tym ciężko rozsyłać listy do Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch (Nazwa ta znaczy tyle, co Kościół Świętej Marii w dziupli białej leszczyny przy wartkim wirze wodnym oraz Kościół Świętego Tysilio przy czerwonej jaskini. Warto nadmienić również, że każdy kto próbuje wymówić słowo Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch, dostaje mongolizmu mniej więcej przy sylabie "wllll".)


------------------------------------

Rywal, jaki jest, każdy widzi. Po dwóch pogromach z Belgią i Serbią Walia zasłużenie zajmuje ostatnie miejsce w grupie i wygląda na to, że po prostu musimy ją zdominować. To musi być mecz, który trzeba jak najwyżej wygrać, a potem będzie można o nim zapomnieć. Choć biorąc pod uwagę fakt, iż zamierzam z Walią przetestować pewne oczywiste rozwiązanie taktyczne, może nie powinniśmy w pełni o nim zapomnieć. Żeby móc je sprawdzić, powołałem do kadry Longina Sztuczkę i Patryka Domagalskiego. Pierwszy na pewno z nami zostanie - ostatnio był w trochę słabszej formie i tylko dlatego nie zagrał w 2 pierwszych meczach. Jeśli jednak chodzi o 20-letniego Domagalskiego - cóż, ma on jeszcze pewne braki, które w meczach z mocniejszymi rywalami mogą się ujawnić i zrobić nam krzywdę, niemniej ma on pewne umiejętności, które w najbliższych 2 tygodniach mogą być kluczowe.

Poza tym wszyscy zdrowi. Tylko 3 sprawne, ale na razie można to przeżyć, 2 porządne, ale i tak bym ich pewnie nie użył. Za parę tygodni będziemy musieli zacząć uważać na formę, ale póki co spróbujmy zrobić z Walijczykami to, co Święty Granat Ręczny z Antiochii zrobił z Królikiem z Caerbannog (tak, caerbannog to po walijsku zamek z wieżyczkami!)




Last edited by Siwy at 9/25/2016 1:31:41 PM

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
11
281939.23 in reply to 281939.22
Date: 9/26/2016 2:01:57 PM
Overall Posts Rated:
15061506
WALIA 58-124 POLSKA
Dobra wiadomość: jest wysokie zwycięstwo, nawet wyższe, niż wielu się spodziewało. Akcja "testujemy run'n'gun" okazała się sukcesem, nawet jeśli inne taktyki też mogłyby nam zapewnić bardzo wysokie zwycięstwo nad Walią. Oczywiście, nie oznacza to, że jest idealnie. Przyznam, że popełniłem spory błąd taktyczny, kryjąc najczęściej rzucającego z Walijczyków (Judge, 8/26) najsłabszym ze swoich obrońców (pewnie straciliśmy na tym kilka oczek). 50% z gry to też nie do końca zadowolający wynik - Belgia wbiła 60%, Serbia zaś 67% (choć im pomagało atakowanie przeciw patientowi). Niemniej na ponad 50% zza linii za 3 nie ma co narzekać. Innymi słowy, mecz trzeba będzie jeszcze przeanalizować i znaleźć elementy do poprawy.

Indywidualnie najlepszym strzelcem Polaków debiutujący w kadrze Sztuczka (12/24, 27 pkt). Skuteczność poszczególnych strzelców dobra, choć Kulawczyk (5/12) nadal nie potrafi się rozkręcić i gra chyba nawet trochę gorzej niż w klubie. Może trzeba będzie się przyjrzeć temu bliżej.

W innych meczach Serbia obija Luksemburg 121-50, Francja męczy się z Danią 94-84... choć może to też być kwestia CT zagranego przez Danię. Belgia wygrywa z Rumunią 95-78, ale to nie jest najważniejsza wiadomość związana z ekipą z Beneluksu. Plotki głoszą, że niektórzy GM-owie już zaczynają się zakładać a propos meczu tej reprezentacji w 6. kolejce...

Wyniki typera najprawdopodobniej dziś wieczorem lub jutro.

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
11
281939.24 in reply to 281939.23
Date: 10/2/2016 2:41:49 PM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA - LUKSEMBURG
Niestety, mam parę złych wiadomości. Pierwsza - od jutrzejszego spotkania nie będę mógł być na czacie meczowym, bo uczelnia mi się zaczyna. Druga - dzisiaj w praktyce całe przygotowania do meczu (analiza rywala, ustawianie składu) muszę zrobić za pośrednictwem telefonu - dlatego nie wrzucam dzisiaj ciekawostek. Szczęśliwie i tak jutro gramy ostatni łatwy mecz i zamierzam wykorzystać go na sprawdzenie ostatniego wariantu taktycznego. Niestety, w kadrze są lekkie problemy z formą i być może ktoś wypadnie z kadry - poza tym jednak sytuacja nie wygląda źle. Oby jutro udało się jak najwyżej obić Luksemburg!

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
00
281939.25 in reply to 281939.24
Date: 10/3/2016 2:56:29 PM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA 121 - 61 LUKSEMBURG

Niby możemy sobie zapisać na koncie kolejno widowiskowego obitego słabeusza, ale całokształt spotkania nie w pełni mnie zadowala. Nie zdołaliśmy odnieść tak wysokiej wygranej nad Luksemburgiem, jak Serbia, mam wrażenie, że motion nie wycisnął pełnego rozmiaru zwycięstwa, nadal nie mogłem ani odskoczyć Serbii/Francji pod względem BB-statów, ani pod względem wydajności naszej taktyki (mam jednak nadzieję, że to głównie kwestia szukania odpowiedniego stylu gry, i że w następnej kolejce wreszcie pokażemy klasę), OD trochę ssie (kontuzja Walezego mi tu nie pomaga, możliwe, że odstawienie Domagalskiego, który miał sprawdzić się w taksach obwodowych, trochę poprawi tą sytuację). Indywidualnie moim MVP meczu został Muńko - pomimo rozpoczęcia meczu na ławce zdołał zdobyć 17 punktów, 15 zbiórek, i popisać się wysoką celnością.

W innych meczach Serbia (+50 z Rumunią) i Francja (+58 z Walią) trochę sobie postrzelały, Belgia zaś, pomimo początkowych trudności, uzyskała niezły rezultat z Danią (+23 dla ekipy z Beneluksu). Oznacza to, że pierwsza część wyścigu o awans kończy się bez niespodzianek. Cztery najwyżej rozstawione zespoły kończą z bilansem 4-0 i rozstrzygną sprawę wyjścia z grupy między sobą. To oznacza, że następne starcie (czyli mecz z "Fłancją") będzie najprawdopodobniej najważniejszym meczem I rundy. Jeśli wygramy, to myślę, że z Belgią jakoś uda nam się ugrać zwycięstwo, i do meczu z silną Serbią będziemy mogli przystąpić z pewnym awansem do II rundy. Będzie ciężko, ale jakoś wierzę, że uda się nam zrobić pierwszy krok do walki o czołowe lokaty na ME. Euro dopiero się rozpoczyna!

Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
From: Siwy

To: Siwy
This Post:
00
281939.26 in reply to 281939.25
Date: 10/9/2016 12:36:15 PM
Overall Posts Rated:
15061506
POLSKA - FRANCJA

Nie po raz pierwszy będę się mierzył z Francją (zresztą, ostatnie Euro bez meczu Polska-Francja było za Karima, już 8 sezonów minęło od tego czasu), więc zamiast kopiuj-wklej z Nonsensopedii o Francji... zrobię kopiuj-wklej o najpopularniejszym Francuzie w Polsce.

Ten artykuł jest pisany w stylu osoby (lub czego tam), której dotyczy i może nie być zrozumiały dla wszystkich.

Pascal Bhodnicki (uh. 5 wzieśnia 1976) – znany z anteny TVN pół-Fhancuz, kucharz żyjąćy w zwiąźku pahtnehłskim ze swoim psem. Pascal nie ma zainstalowanych polskich fontów. Jego twaź i fhancuski akcient nadają chahłaktehh pothławom Knohh i oliwie ź oliwek. W wolnym czasie zajmuje się malteretowaniem waźyw i owoców. Lubi się chwalić, sze jego pothawy wyglądają zmakowicie. Częhsto usiwa ściepaćki.

Ghzie jes moja ćepaćka? - Pascal podczas gotowania

Pascal jest zaphominahlski i częstho ghubi sehr koziego. Nie wiemy kim jest Kozi...

W niektóhe dni Pascal phłowadzi phłogram kulinahny zwany Pascal po phostu ghotuj w bloku hłeklamowym między spohtem a pogodą na TVP1. Phrzyhrządzane pothławy chahaktehyzują się tym, że kaźda zawieha mini kostećkę pśiphawową Knohh. Nie udało się jednak ustalić, czy kuchahrz przyhrządzi kiedyś pothławę wyłąćnie z kostećek.
Od jakiegoś czasu mini kostećki zostały wypahte przez kostkę Bulion cielęćy, co sphławiło, że każda pothława musi zawierać kostećkę bulionu cielęciego Knohh. Nawet budiń. Póżiniej zasthompione przez bulionetke Knohh.

A tehas Pascal phomuje bardzo popularny sklep spoźywćy hazem ze swoim nemesis (Khałolem Okhłasą). Śkoda tilko, że się nie biją na nozie.

Co do meczu, sytuacja się nie zmieniła - na 80% będzie to mecz o wyjście z grupy. Mam już pewne dane dt. naszego następnego przeciwnika, niemniej jednak nadal muszę je przekuć w pomysł na zagranie spotkania. Paru zawodników nadal jest kontuzjowanych, u tych, którzy nie szaleli z formą, wybitna poprawa nie nastąpiła, więc nie wiem, czy ktoś dostanie powołanie na następny mecz. A być może takie będzie potrzebne - zostało nam 12 zawodników i praktycznie nie mam z czego robić selekcji na starcie z Francją. Formy raczej dobre, może z wyjątkiem Parzyjagły (z Walezym nic nie zrobimy na ten moment z jego GS-em, a szkoda). Możliwe, że w przyszłym tygodniu będzie pierwsze SS10=100. Co do typera, wiem, że poprzednia kolejka jest nierozliczona, ale szczegóły podałem już w poprzednim poście.
Oby udało się wygrać. To będzie kluczowy moment sezonu i chcę mieć go już za sobą, najlepiej z bilansem 5-0 na koncie.


Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.
Advertisement