W klubie myślę, ze zdecydowana większość z nas daje polecenia trenerowi "dokładnie według listy rezerwowych". Wynika to głównie z tego, iż chcemy mieć największą możliwą pewność, że trenowany zawodnik rozegra tyle minut co potrzeba...
W lidze prywatnej i w reprezentacji ja często grywam "wg listy do 4 kwarty"... Dlaczego? W regułach stoi tak:
narzucić trenerowi schemat zmian dając wolną rękę w czwartej kwarcie, by zrobił wszystko celem wygrania meczu (Wg listy do 4 kwarty).
A więc wydaje mi się, że może to być korzystne w końcówkach meczu kiedy np potrzebujemy rzutu za 3 zdarza się, że trener nawet na PFa potrafi na akcje ofensywną wstawić jakąś strzelbę...:)
Jeśli chodzi o faule to ja uważam, że jeśli pierwsza i druga piątka nie odstają za bardzo od siebie to warto dać "na ławkę z nimi". Jeśli jednak jest spora różnica i obawiam się przeciwnika to chyba warto dać "pozwól im grać"... No chyba, że ta pierwsza piątka ma lipną kondycję to nie ma co ich trzymać na siłę na parkiecie...