Powiem tak - mam cudowną żonę. Piękną ciałem i duszą. Inteligentną (kończyła prawo i adm., a łatwe to nie jest :), wyrozumiałą, zabawną z ogromnymi pokładami ciepła i serdeczności.
Nie wyobrażam sobie jednak, żebym jeszcze na etapie "chodzenia ze sobą" czy narzeczeństwa miał gdzieś jeździć z nią i jakimiś innymi kobietami. Razem. Przecież zwykły facet nie jest w stanie tego wytrzymać ;)
Podziwiam Cię za Twoją cierpliwość, choć nie potrafię zrozumieć tego co robisz :D
I tylko mi nie mów, że to "nad morze" to do Ustki, bo w końcu polskie wybrzeże jest dosyć długie.