Zasadniczo problemu nie ma, ale niech nikt nie mówi właścicielowi, że jego gracz "jest bliski kadry", "jest w grupie pościgowej" lub "ociera się o ideał". Po wysłaniu zapytania we wtorek po drafcie do graczy z grupy zainteresowania, kilka maili normalnie zbiło mnie z nóg. Managerowie skarżyli się po łacinie, że skaut im mydlił oczy wizją powołania a potem po 9 miesiącach treningu - dupa. Ja chcę tego uniknąć. Niech gość trenuje ale moje zdanie jest takie, że się ten allstar nie łapnie.