WALIA - POLSKAZanim przejdziemy do głównej części zapowiedzi, krótkie ogłoszenie. Udało się postawić typera U21 na nogi - możecie wziąć w nim udział w tym wątku
(282113.1). A teraz tradycyjne żartobliwe przedstawienie rywala:
-------------------------------
Walia – jedna z czterech części Wielkiej Brytanii. Mieszkają tam Polacy.
Warunki naturalne: Góry, kopalnie, góry. Trzy miasta. Stąd jest wszędzie daleko, ale przy dobrej pogodzie z brzegu widać Irlandię. Po dwóch piwach widać też Walhallę i Kamczatkę.
Ludność: 99% ludności żyje na wsi, spośród nich 99% hoduje owce. Pozostali są górnikami lub ich żonami. Językiem dominującym jest celtycki, w którym odprawia się pogańskie obrzędy. Jednak większość ludzi chodzi też w niedzielę do kościoła i kocha królową. Z ludnością miejską można porozumiewać się po angielsku. Kopalnie służą w większości do chowania zwłok. Każdy Walijczyk zna dwie sagi opowiadające o królach, rycerzach i owcach. To tutaj narodził się pomysł klonowania owiec i obecnie jest ich 5 razy więcej niż ludzi. Obecnie walijskie owce pracują nad sklonowaniem człowieka.
Historia: Walia była podbita już przed naszą erą. Potem była podbijana przez: Anglię, Polskę, Monako i San Marino. Bycie podbitym to, oprócz opowiadania sag, ulubiona rozrywka Walijczyków. Ze względu na trudne warunki geologiczne, nie rozwinął się tu nigdy żaden ruch oporu. Ponadto, trudno zmusić owce do walki. Poza tym ciężko rozsyłać listy do Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch (Nazwa ta znaczy tyle, co Kościół Świętej Marii w dziupli białej leszczyny przy wartkim wirze wodnym oraz Kościół Świętego Tysilio przy czerwonej jaskini. Warto nadmienić również, że każdy kto próbuje wymówić słowo Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch, dostaje mongolizmu mniej więcej przy sylabie "wllll".)
------------------------------------
Rywal, jaki jest, każdy widzi. Po dwóch pogromach z Belgią i Serbią Walia zasłużenie zajmuje ostatnie miejsce w grupie i wygląda na to, że po prostu musimy ją zdominować. To musi być mecz, który trzeba jak najwyżej wygrać, a potem będzie można o nim zapomnieć. Choć biorąc pod uwagę fakt, iż zamierzam z Walią przetestować pewne oczywiste rozwiązanie taktyczne, może nie powinniśmy w pełni o nim zapomnieć. Żeby móc je sprawdzić, powołałem do kadry Longina Sztuczkę i Patryka Domagalskiego. Pierwszy na pewno z nami zostanie - ostatnio był w trochę słabszej formie i tylko dlatego nie zagrał w 2 pierwszych meczach. Jeśli jednak chodzi o 20-letniego Domagalskiego - cóż, ma on jeszcze pewne braki, które w meczach z mocniejszymi rywalami mogą się ujawnić i zrobić nam krzywdę, niemniej ma on pewne umiejętności, które w najbliższych 2 tygodniach mogą być kluczowe.
Poza tym wszyscy zdrowi. Tylko 3 sprawne, ale na razie można to przeżyć, 2 porządne, ale i tak bym ich pewnie nie użył. Za parę tygodni będziemy musieli zacząć uważać na formę, ale póki co spróbujmy zrobić z Walijczykami to, co Święty Granat Ręczny z Antiochii zrobił z Królikiem z Caerbannog (tak, caerbannog to po walijsku zamek z wieżyczkami!)
Last edited by Siwy at 9/25/2016 1:31:41 PM
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.