mnie niestety z przyczyn wyższych nie było dane pojechać na ten koncert.:(
co do straty mocy, to po Back in Black było coraz słabiej, poza kilkoma wielkimi utworami, aczkolwiek ostatnia płyta mocno mnie podbudowała swoim poziomem, chociaż w sumie Stiff Upper Lip też było całkiem całkiem z genialnym Safe In New York City.:)