Po bardzo wysokim zwycięstwie z
RPA 121-51
(22024) w tamtym tygodniu, dzisiaj czekał na nas o wiele trudniejszy rywal
Tajwan. Tajwan wygrał w pierwszej kolejce dość niespodziewanie z Chile i ich zwycięstwo w dzisiejszym meczu z nami dałoby im awans. W ostatniej kolejce Azjatom został już tylko mecz ze zdecydowanie najsłabszym w grupie RPA, więc za ten mecz można już im dopisać zwycięstwo, a w związku z tym jasne było że dzisiaj Tajwańczycy dadzą z siebie maksimum. Dodatkowo u nas tradycyjnie na początku duże problemy z formą.
S
tarając się ratować sytuację dowołałem aż 7 zawodników (wszyscy silna forma): - Wiesielak, Starostecki, Lutyński, Krzyśtala, Glażewski (obrońcy)
- Stańczak i Luderitz (podkoszowi)
Szczególnie postawienie na piątkę wymienionych wyżej obrońców wiązało się ze sporym ryzykiem. Ci gracze nie grali jeszcze za dużo w kadrze (Glażewski -
debiut, Wiesielak -
debiut, Starostecki - 4 mecz, Krzyśtala - 3 mecz, Lutyński - 5 mecz), a w takim zestawieniu nie grali ze sobą jeszcze nigdy i w zasadzie nie było wiadomo na co tak naprawdę ich stać i jak będzie wyglądała rotacja. Stawka meczu i fakt, że musieliśmy go wygrać dodawała emocji i sprawiała, że do końca zadawałem sobie pytanie: czy to aby na pewno najlepszy moment na tak duże zmiany?
Szczęśliwie decyzja okazał się słuszna, mimo wyższego nastawienia rywali wygraliśmy aż 20 puntami
(22026). Cała sytuacja napawa optymizmem ponieważ udowadnia, że nawet wymiana ponad połowy składu wcale nie osłabia drużyny (a może nawet wzmacnia?). To udowadnia, że zaplecze kadry jest szerokie i jest to nasz duży atut.
Jak oceniacie ten mecz?Ta zmiana zawodników obwodowych (oprócz dużej różnicy pensji) to była de facto wymiana kilku poziomów głównych skilli na rzecz kilku poziomów dolnych skilli. Jak waszym zdaniem to wypadło w porównaniu do dotychczasowej gry kadry?
Co sezon staram się wymieniać (w razie możliwości) najbardziej zmutowanych i gołych na dole obwodowych na bardziej multiskillowych...ale wcześniej nie robiłem tego aż tak gwałtownie (trochę w myśl powiedzenia lepsze wrogiem dobrego;-)). Inna sprawa, że wcześniej nie bardzo miałem aż taką możliwość bo ciągle brakowało kogoś do tej meczowej piątki. Teraz taka 5-7 zawodników już jest. Co prawda jeszcze nie wszyscy są tacy jacy bym chciał by byli i czeka ich jeszcze trochę treningu (głownie na górze)...ale ten mecz pokazuje, że chyba można już na nich stawiać. No właśnie czy to już?:-) Jak myślicie?
Last edited by kozlik4 at 12/10/2012 3:14:07 PM