Trup ścielił się gęsto w naszym meczu, u mnie dwie kontuzje, na szczęście tylko meczówki. Do tego dwie poważniejsze kontuzje przed tygodniem, w efekcie jeden w ogóle nie wyzdrowiał, drugi owszem, ale nie zdążył zagrać przed treningiem i poleciał w formie - łącznie więc czterech zawodników spotkał mniejszy lub większy problem zdrowotny w tym spotkaniu. Mimo tego wyszedł mi chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Cieszy, że forma idzie w górę przed playoffami.