A przypadkiem EPO nie ma przylepionej łatki "sterydu"? Wszystko co sztucznie podwyższa wydolność organizmu jest potocznie nazywane sterydem. Nawet na wikipedii jest podany przykład: (...)Przykłady efektów anabolicznych: zwiększona produkcja krwinek czerwonych. Posiłkuję się tak wikipedią, bo moja wiedza nie jest zbyt dogłębna, posiadam jedynie podstawy - to co media przekażą i co można usłyszeć przez gumowe ucho :) Mówisz, że EPO daje możliwość długotrwałego większego wysiłku jak dotychczas. Dajmy przykład biegacza długodystansowego. Mężczyzna przygotowuje się do marathonu, który odbędzie się za powiedzmy 6 miesiący. Jutro przyjdzie paczka kurierem (obyście wyczuli ironię :P), w której znajdują się tabletki/substancje EPO (nie potrzebne skreslic). Owy biegacz od razu zażywa odpowiednią dawkę i tak przez 3 tygodnie, aż do wyczerpania zapasów. W między czasie, nasz maratończyk, trenuje regularnie jak do tej pory. Po 10 dniach zauważa pierwsze zmiany dotyczące jego wytrzymałości. Jest w stanie pobiec szybciej 1 kilometr średnio o 1,5 sekundy. To go mobilizuje do cięższej pracy. Mijają tak 4 miesiące. Miesiąc później, biegacz powoli czuje się w szczytowej formie, jednak substancję, którą zażył przestała już działac. Teraz dochodzimy do kulminacyjnego momentu. Mięśnie, które przyzwyczaił już do wytężonego wysiłku potrafią pracowac na najwyższych obrotach nawet bez niedozwolonej substancji. Należy jednak rozpatrzyć co było kluczowe do poprawy wyników, ale po upływie magicznej liczby 140 dni - w przybliżeniu. Czy zawodnik swoją wytężoną pracą poprawił wyniki, które osiągał jeszcze miesiąc wcześniej? Czy może zadziałało podświadome zachowanie, że środki jeszcze działają i należy maksymalnie poprawić ich skuteczność? Efekt jest taki, że tak czy siak nawet po zaprzestaniu stosowania EPO w późniejszym czasie, dajmy nawet 1 rok ma pewną przewagę nad rywalami, ponieważ jego mięśnie są już nienaturalnie rozbudowane.