Czy w przypadku przegranej i wygrania wyborów przez Twojego największego konkurenta, wypniesz się na kadrę?
Od 11-tego sezonu pomagam wszystkim selekcjonerom (a więc i kadrze) niezależnie od tego kto wygrał wybory.
Zatem stokroć bardziej prawdopodobne jest, że np. ktoś inny wygra i się wypnie na mnie ;-)
Mati wygrał ze mną wybory a potem byłem jedyną osobą, która mu pomagała. Inni wtedy sobie zobaczyli, że ktoś leży, to fajnie go pokopać, skoro już leży i nie bardzo ma jak oddać.
W innych wyborach wyborach coś mi się obiła o oczy taka deklaracja, że jeden z kandydatów zarzekał się, że z innym nie będzie współpracował. Ja nigdy takich deklaracji nie składałem.
Wtedy albo nie będę miał okazji się wykazać, albo będę pomagał kadrom wbrew woli selekcjonera ;-)