Efekt "wyczerpania gracza" zbiera żniwo.
Pomimo, że w poprzednim sezonie omal nie spadłem z ligi przez krótką ławkę, o tyle sam pomysł uważam za bardzo dobry.
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.