Menadżer metylofenylopropyloaminy po dzisiejszej porażce ze Spokosiami:
"zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej i drugiej kwarcie, wpływ na to miała kontuzja lidera naszej drużyny już w pierwszej minucie meczu (tuż po jego celnym rzucie za trzy pkt przyp. red.) co znaczącą podkopało morale naszego zespołu. Myślę, że było to celowe zagranie naszego przeciwnika, który bardzo się bał pojedynku z nami. Trener dał w przerwie chłopakom do zrozumienia, że mają wyjść na drugą połowę i pokazać "coyones" nawet bez gry naszych dwóch podstawowych graczy. Udało się to, troszkę mam nadzieję, że Dzenka postraszyliśmy bo w pewnym momencie różnica wynosiła zaledwie 3 punkty. Tak więc jest porażka, ale wstydu nie ma. Dziękuje bardzo"
tyle po meczu ze Spokosiami powiedział GM drużyny metylofenylopropyloamina
Last edited by pOzdrO pocwicz at 10/4/2011 2:35:49 PM