Kiedyś, bodajże Czesław Lang, kiedy ubolewał nad dopingiem wśród kolarzy stwierdził, że jak tylu ich bierze to niech wszyscy biorą to co chcą, wygra i tak najlepszy. Różnica będzie tylko taka, że peleton przyjedzie wcześniej. Fajny pomysł do jednego momentu. Co z tymi co mają ochotę w spokoju starości dożyć? Może osobne zawody organizować dla "czystych i koksiarzy"? Jednak wtedy to braknie kasy by władować w sport.
A człowiek od zawsze chciał oszukiwać, nawet w starożytnej Olimpii już kancili.
Uczciwy i czysty sport to chyba tylko jak z kuplami pójdziesz pograć dla przyjemności...
Ewentualnie sztafeta 4x100 w barze wieczorem:)