Bo to chyba nie o to chodzi, żeby na siłę awansować. A mój serdeczny skąd inąd kolega ze Zjazdu zapragnął awansu tu i teraz. :-).
Ja na ten przykład przymierzałem się do awansu kilka razy i mimo, że przez pół sezonu przeważnie przewodziłem stawce to nie w głowie mi było na serio tego czynić.
Według mojej oceny byli mocniejsi i to im się należał awans. Teraz u niebieskich zrobiło się trochę luźniej więc mogę spróbować.
Ale i tak nie robię tego za wszelką cenę. Gdyby od tego awansu zależało moje życie to sprzedałbym teraz BALUTA za 2 może 3 bańki i nakupowałbym koksów co chodzą po 150-400tysi. Spokojnie by starczyło na czterech cyborgów i ich pensje przez te dwa tygodnie PO.
Potem już tylko tankowanie i HURRA! JESTEM W PLK ! :-) :-) :-).
Bez sensu. . :-).
Oczywiście jeśli zaobserwuję jakieś dziwne ruchy transferowe ze strony konkurencji to nie zawaham się sięgnąć po rezerwy finansowe, które jeszcze posiadam:-).
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.