Dlatego ja zazwyczaj nie lubię czegoś pisać jednowymiarowo (czasem nawet boję się w ogóle pisać), bo wiem, że tak nigdy nie jest - zwłaszcza w BB. Nie lubię jednak też czytać zbyt radykalnych planów, bo zdaję sobie sprawę jakie to może mieć złe skutki na szerszą skalę jeśli zostanie nieodpowiednio podchwycone :)
Prawda wychodzi zatem, że zawsze jednak leży po środku. Idąc dalej tym tropem idealny zawodnik też - multi we wszystkim. Wtedy można brać w ciemno, że skuteczność będzie co najmniej zadowalająca ;) A gdyby mieć na parkiecie takich 5iu to każdy potrafi podać, rzucić, minąć samodzielnie - a martwić musi się rywal :)