3 pechowe, 3 planowe, w sumie 6... a naprawdę 8 będzie lekko, hgw czy nie więcej... trik polega na tym że planując nieco inaczej w których meczach walczyć (z tym że po fakcie to każdy mądrzejszy jest), przy tym samym zestawie kontuzji i formy miałbym max 2-4, a zapewne 1-5... wiec to 0-6 to wcale nie taki dramat, raptem jestem 1 wygraną pod planem z uwagi na "błąd" w planowaniu, reszta to tylko i wyłącznie kwestia losu