BuzzerBeater Forums

W 1/32 zagramy z Singapurem. Jest to jedna z 3 druzyn z Azji która wciąz gra w pucharze, nasi rywale zakończyli 1 rundę grupową z bilansem 5-3 i małymi punktami pokonali miedzy innymi Rosję. Z podobnym bilansem zakończyly Wegry i zmierzą się z Estonią. Z ciekawszych par to moim zdaniem mecz Finlandi z Bułgarią oraz Turcja Niemcy. Pomimo że tylko 4 ekipy zakończyły zmagania pierwszej rundy niepokonane to prawdę mówiąc jest to teraz bez znaczenia, porażka skreśla z udziału w dalszej części pucharu a teoretycznie słabsi rywale próbujący zagrać o wszystko albo nic mogą stanowić nielada wyzwanie. Trzymamy kciuki i oby udało sie powtorzyć sukces juniorów w tym pucharze sprzed roku. Do boju Polsko.

Obawiam się wszystkich, którzy trafią podwójne GDP i dadzą CT na nasz luz

Dzień dobry,

Jak zwykle już, czas na podsumowanie piątkowego treningu.

Skoki:

Z Kadrowej piętnastki: Sienko w JS, Krosman w DV. Z zaplecza m.in. (SF) Ambroży Pajda w ID, (PF/C) Przemysław Bodnar w ID, (PF/C) Marcin Szemraj w RB.

W ramach ciekawostki warto dodać, że w tym tygodniu w doświadczeniu skoczył Kuchniak. Nie byłoby to niczym ciekawym, gdyby ten skok nie był skokiem na poziom 21. w XP

Spadki:

Brak.


Kilka słów wstępu przed zbliżającym się meczem z Singapurem:

Po pierwsze należy zaznaczyć, że po raz kolejny świetną formę trzymają wszyscy nasi powołani podkoszowi (poza zmiennym jak pogoda Orlikiem) oraz kilku obwodowych - Garboliński, Rełko i Barczuk. Dzięki temu mamy małą przewagę nad naszym azjatyckim przeciwnikiem, który - delikatnie mówiąc - nie przyłożył się do form przed najważniejszą częścią sezonu. Mimo to, widzę małe braki w naszych formach, które być może postaram się uzupełnić.
Singapur do top32 dostał się dzięki wygranym meczom na styku - są to mecze z Czarnogórą na wyjeździe (105-104) oraz z Portugalią u siebie (92-90). Z wyżej rozstawionymi rywalami takimi jak Izrael czy Urugwaj nie mieli jednak za dużo do powiedzenia przegrywając różnicą ponad 30 pkt. w każdym z tych meczów. Podczas kwalifikacji wielokrotnie Singapur używał wyższego nastawienia, co również może być dla nas małym handicapem, pomijając oczywiście grę na naszym terenie.
Zwycięzca meczu Polska - Singapur będzie walczył w kolejnej rundzie ze zwycięzcą pary Urugwaj - Słowenia.
Start naszej fazy eliminacyjnej już jutro o godz. 18:35.

GO POLAND!

W ramach ciekawostki warto dodać, że w tym tygodniu w doświadczeniu skoczył Kuchniak. Nie byłoby to niczym ciekawym, gdyby ten skok nie był skokiem na poziom 21. w XP

Muszę się powtórzyć:

Kuchniak niezmiennie zadziwia

Singapur 88-118 Polska (54100)
Wygrywamy pomimo pierwszej kwarty przegranej aż 8 punktami z Azjatyckim rywalem który postanowił zagrać o wszystko. W tym meczu im dłużej graliśmy tym trudniej rywalowi było dotrzymać nam kroku. Jakub Rełko z pierwszoligowej ekipy Buriczki zapewnił nam zwycięstwo zdobywając aż 30 punktów. Słowenia pokonuje Urugwaj za sprawą świetnej postawy Zmago Murovec oraz Gorana Osterman. Panowie zdobyli po 20 punktów i trafili równo po 9 rzutów. Na spotkanie ze Słowenią oczywiście jesteśmy już gotowi i jakby ktoś nie wiedział gramy u siebie jesteśmy rozstawieni z numer 1 więc zawsze będziemy gospodarzami. Wybaczcie dość powierzchowną analizę ale z racji ostatnich wydarzeń ciężko zachwycać się tym meczem. Jak zapewne wiecie w wypadku lotniczym zmarł Kobe Bryant oraz jego 13 letnia córka, widząc nazwy drużyn i nicki wielu z was wiem że to właśnie on zaraził was pasją do tego sportu, a pasja ta zaprowadziła was właśnie tu do gry gdzie warunki fizyczne, wiek, płeć czy wrodzony talent tak ważne w naszej ukochanej koszykówce nie mają znaczenia i możemy rywalizować w troche odmienny sposób. Do usłyszenia już za tydzień i obyśmy byli w dobrych nastrojach po spotkaniu z Słowenią.

Dzień dobry,

Celowo przed meczem ze Słowenią nie napisałem nic, aby nic nie sugerować i nie zdradzać się przed meczem. Było trochę skoków w głównych skillach, jak i w ogólnych, ale tez nie obyło się bez problemów z formą - Krystyniak, Labuhn, Krosman, Ciesielczuk mieli słabe formy, Garboliński spadł o połowę w DMI, Karchut został sprzedany dzień przed meczem, przez co jego sprawna forma została zniweczona. Z kolei Słoweńcy mieli pełen komfort w wyborze zawodników przed meczem z nami, wielu zawodników było ze sprawną formą...

W związku z tym, postanowiłem trochę pójść na całość - Powołałem czterech zawodników, którzy łącznie zagrali pięć meczów o stawkę w biało-czerwonych barwach. Potrzebowałem "mięsa" pod koszem, stąd powołania Doktora i Ledwonia kosztem bardziej multiskillowych zawodników z zaplecza (Zelmański, Bodnar i Borzecki też byli w sprawnych formach). Dodatkowo w ramach nieciekawej formy Krosmana pozwoliłem sobie powołać dwóch SFów - Dzika oraz Pajdę. W odwodzie jeszcze byli Kubik (nie powołany ze względu na brak defów) oraz Szwanke (tutaj się wahałem między nim, a Pajdą). Będący w formie Sienko wg mnie kiepsko nadaje się pod LP w porównaniu do dowołanych zawodników, stąd taka decyzja.

Najważniejsze, że wyszliśmy z tarczą z tego pojedynku i możemy spokojnie przygotowywać się na najbliższy mecz z Niemcami, którzy u siebie pokonali reprezentację Izraela.

Słowenia 86-96 Polska (54151)
Mecz z Słowenią miał być najtrudniejszym meczem rozgrywanym w tym sezonie przez biało-czerwonych. Rywale postanowili zagrać w tym meczu swoim najmocniejszym składem i postawili na ataki z dystansu aby rozciągnąć naszą obrone wiedząc o naszej podkoszowej sile. Polacy bronili każdy swego co oznaczało że niejednokrotnie musieliśmy wychodzić i kryć wysoko strzelców rywala, przeciwnicy wykorzystali to trafiając 11 z 24 trójek 45% co jest bardzo imponującym wynikiem. My natomiast widząc ustawioną przez rywali strefe 3-2 z nominalnym silnym skrzydłowym oraz centrem w pomalowanym oraz trzema obwodowymi neutralizującymi nasze próby zza łuku, postanowiliśmy zagrać penetrując kosz liczne akcje pick and roll oraz typowe dla Gerarda Świniarskiego przepychanki pod koszem i akcje tyłem do niego w pomalowanym. Zaowocowało to bardzo słabym 1/13 zza łuku ale im bliżej kosza tym byliśmy mocniejsi trafiając 43% z gry. Postawa naszych graczy bardzo częste ścięcia pod kosz po zasłonie zaowocowały licznymi przewinieniami i wylądowaliśmy aż 37 razy na linii rzutów osobistych co zamieniliśmy na 27 punktów. Na parkiecie Moja Hala ekipy Debeściaki popis umiejętności dał przede wszystkim Gerard Swiniarski trafiając 6 z 9 rzutów i dokładając 100% z linii osobistych. Jako jedyny zawodnik na parkiecie zdobył on double double. Po stronie gości wyróżnił się Marko Peter świetną grą w obronie oraz będać 44% z gry 11/24 i dokładając 4 celne trójki, łącznie uzbierał 26 punktów. Po stronie rywali jednak byli też antybohaterowie tego spotkania jak Dominik Razinger który wydawał się nie potrafić odnaleźć na parkiecie, zawodnik ten zszedł po 22 minutach za przekroczenie limitu fauli a czas spędzony na parkiecie to nieskuteczna gra w obronie dwie straty i zaledwie 2 punkty po sześciu próbach co prawda zebrał trzy piłki ale to raczej piłka sama szczęśliwie mu do tych rąk wpadała niż o nią walczył. W nastepnej rundzie czekają na nas już Niemcy którzy wygrali 106-100 z Izraelem. Belgia oraz Bośnia wysoko pokonują swoich rywali ale to Bośnia jest w tej chwili dla nas ważniejsza ponieważ zagra następny mecz ze zwycięzcą pary Łotwa Argentyna a od tego zależeć będzie kto spotka się w półfinale z nami lub Niemcami. Mecz z zachodnim sąsiadem już za tydzień kibicujcie i bądźcie z nami.

Last edited by Szerszeń Robert at 2/3/2020 5:36:45 PM

Nasi Kibice pod halą Pogrom Domaszewnica świętują! Poniżej filmik z wydarzenia!

(https://youtu.be/4UWdBB1hRBU)

Last edited by Sztuker at 2/10/2020 2:35:54 PM

Kto nie skacze ten za Tuskiem hop hop hop 🇵🇱🇵🇱🇵🇱

Niemcy 110-124 Polska (54200)
Wspaniały mecz i wspaniałe widowisko zakończone dogrywką, ale od początku. Byliśmy świadkami ćwierć finału Pucharu Pocieszenia BuzzerBeater -- Sezon 48. Naszym rywalem byli nasi zachodni sąsiedzi Niemcy, rywal ten pokonał na swojej drodze miedzy innymi Izrael oraz Turcję a to nie lada wyczyn. W meczu z nami Niemcy postanowili zagrać kładąc nacisk na akcje bliżej kosza ale dali się zaskoczyć gdyż my zagraliśmy szybciej niż to przewidywali. Po pierwszej połowie było 57-53 dla nas, nikt jednak nie mógł przewidzieć jak zakończy się spotkanie. Na minutę przed końcem spotkania zegar wskazywał 104 do 101 dla Polski a na boisku nie było już startera Bernd Kienle z powodu imitu fauli, 13 sekund przed końcem spotkania prowadziliśmy 106-103 a Niemcy wzięli czas, ich plan czyli rzut za trzy Christoph Scherlowsky powiódł się i byliśmy świadkami dogrywki. W dogrywce nie pozostawiliśmy gościom złudzeń pewnie wygrywając 18-4. Nasi rywale trafili 48% z gry oraz 72% z linii zebrali 40 piłek w tym aż 15 pod naszą tablicą. Nam udało się trafić 52% rzutów i 79% z osobistych oraz zebraliśmy również 40 piłek tylko że zaledwie 10 pod tablicą Niemców. Remis odnotowaliśmy w asystach 29/27 dla gości, oraz w stratach 12/11 tutaj nam udało się stracić o jedną piłkę mniej. Po 2 bloki zaliczyły obie ekipy a liczba przechwytów również była zbliżona. Tak naprawdę największą różnicę widać w faulach i trafionych przez nas osobistych co podyktowane jest tym że rywale musieli faulować w końcówce meczu aby nie tracić czasu. Był to bardzo zacięty pojedynek ale pozwolił na wejście nam do najlepszej czwórki turnieju i jesteśmy o krok od medali. Ofensywnie pochwalić należy Andrzeja "Mr. D" Doktora który trafił 9 z 10 rzutów, a aż 7 graczy zaliczyło dziś dwucyfrową zdobycz punktową a pozostałych dwóch miało punktów 9. Pokazuje to siłę naszej kadry oraz że pan Sztuker ma kim grać a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia więc na drodze czeka na nas już Bośnia i Hercegowina. W drugim z pół finałów zmierzą się Grecja oraz Belgia. Do boju Polsko.

Last edited by Szerszeń Robert at 2/10/2020 5:49:25 PM

Doktor uratował życie można rzec ;)