Problem w tym, że Wy myślicie jak zrobić sobie dobrze ;)
A tu nie o to chodzi.
Wyobraźmy sobie, że wszyscy odkrywają jak chcą i dostają informacje, które pozwalają im ocenić sytuację tak, jak chcą.
Wówczas ci z dalszymi numerami praktycznie nie mieliby czego wybierać - patrząc na obfitość w historycznych draftach.
Jeszcze gorzej, że przed sezonem i w jego trakcie mogliby nawet nie zakładać, że skończą z takim niskim numerem.
Narzekających by było jeszcze więcej niż teraz.
I w zasadzie połowa ligi nie miałaby po co czekać na draft.
Tak jak ja. Fakt miałem informacje podobne do Twierdzy czy Jack Daniel's, ale nic z tego nie wyszło. A to dlatego, że zakładałem z zadowoleniem baraże a skończyłem w PO.
Tzn. coś wyszło, bo miałem "szczęście" w wyborze.
Z tym, że zawodnik z racji swojego potencjału nie nadaje się do sprzedaży.
Przy okazji skomplikuje mi trening.
Bo nie planowałem pojawienia się kolejnego zawodnika do trenowania.
Cóż, urozmaici mi to może sezon.