BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt czwarty

czik cziak on de najt, akt czwarty (thread closed)

Set priority
Show messages by
This Post:
00
150877.257 in reply to 150877.256
Date: 8/6/2010 3:42:52 AM
Overall Posts Rated:
773773
pisząc o tym psedoprodukcie miałem na myśli zapłacenie przez Canal Plus kwoty 120 mln zł za sezon za rozgrywki ligowe .

Tam wiecej niż 3 meczy na sezon na europejskim poziomie to nie ma . No już jaki jest poziom tego dziadostwa to niech świadczą wyniki w pucharach nie tylko w tym sezonie ale na przestrzeni iluś ostatnich lat . W tym sezonie "pucharowym" to najbardziej rozbawił mnie Ruch ( trzeci zespół EKSTRAKLASY - piękna nazwa ;-) ) gdzie grają zawodowi zawodnicy remisując z amatorskim zespołem z Malty :-)) . Gdzieś czytałem ze grał tam pracownik banku , prawnik . Faceci którzy na co dzień normalnie chodzą do roboty .

Szkoda dawać kasę na te wyżelowane pseudo gwiazdy .

W tym wielkim bagnie kupowało - sprzedawało sie mecze od dobrych 30 lat . Drugie tyle chyba bedzie musiało upłynąć aby cos drgnęło .

Przypomniały mi sie własnie słowa pseudotrenera Wójcika jak go wzieli do Świtu Nowy Dwór aby uratował pierwszą ligę : Tu nie ma co trenować tu trzeba dzwonić :-)))





























From: Hawkeyed

To: Jax
This Post:
00
150877.258 in reply to 150877.257
Date: 8/6/2010 4:13:04 AM
Overall Posts Rated:
7474
W tym sezonie "pucharowym" to najbardziej rozbawił mnie Ruch ( trzeci zespół EKSTRAKLASY - piękna nazwa ;-) ) gdzie grają zawodowi zawodnicy remisując z amatorskim zespołem z Malty :-)) . Gdzieś czytałem ze grał tam pracownik banku , prawnik . Faceci którzy na co dzień normalnie chodzą do roboty .

A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że to właśnie ten Ruch Chorzów zdobył najwięcej punktów (ze wszystkich naszych "eksportowych" klubów) do rankingu UEFA w tym sezonie "pucharowym" ;))

Jaka piękna katastrofa.

Last edited by Hawkeyed at 8/6/2010 4:25:22 AM

This Post:
00
150877.259 in reply to 150877.258
Date: 8/6/2010 1:31:17 PM
Overall Posts Rated:
2020
Patrząc na polską ligę albo reprezentację to widzę tylko 11 wyżelowanych ciot, którzy więcej czasu poświęcają wymodelowaniu włosów niż treningowi :| Kiedyś grałem w piłkę i ją oglądałem, potem zrozumiałem że jeśli nie masz znajomości to nie pograsz, tylko pogra ten którego stary stawia piwko trenerowi albo może załatwić transport na mecz, a nie ważne jest to jak grasz. Taka jest Polska...

This Post:
00
150877.260 in reply to 150877.259
Date: 8/6/2010 2:46:28 PM
Overall Posts Rated:
2121
Bez przesady z tymi nażelowanymi. To już są czyste stereotypy. Jeśli chodzi o tą sytuację, którą opisuje R-Allen to chyba mówisz o jakichś okręgówkach co najwyżej, albo amatorskich ligach bo takie sytuacje nie mają miejsca na normalnych szczeblach rozgrywek. Nawet jeśli nie zawsze grają najlepsi z dostępnych to nie jest to spowodowane takimi błahymi powodami. Jeśli chodzi o samą polską piłkę to nie ma co się dziwić jaki mamy poziom skoro z treningiem jesteśmy dalej "za murzynami". Na obiekty treningowe i szkolenie młodych są potrzebne duże nakłady finansowe - zarówno klubów jak i samego PZPN'u, bez tego polska piłka będzie dalej prezentować ten mierny poziom przez najbliższe kilkanaście lat. Przy obecnym systemie i nakładach mamy takich zawodników jakich mamy.

Inna sprawa to mentalność wielu młodych kopaczy, (bo jak zauważyliście piłkarzami ich nazwać nie można) którym sodówka bardzo szybko uderza do główki i zamiast jeszcze bardziej trenować i skupiać się praktycznie tylko na piłce, to się tacy lansują po klubach (oczywiście nie tych piłkarskich). Ale sami im taki los zgotowaliśmy czyniąc z piłkarzy półbogów i wielbiąc ten sport który ma tyle mankamentów, a w którym stosunkowo mało się dzieje.

Kolejna sprawa to europejskie puchary w naszym wykonaniu. Mamy piłkarzy jakich mamy, ale wbrew pozorom wielu z nich prezentuje europejski poziom ( nie mówię, że bardzo solidny - ale jednak europejski). Niestety, większość polskich klubów -bardziej prezesów, skupia się tylko na robieniu biznesu sprzedając co lepszych zawodników do zagranicznych klubów za "psie" pieniądze (bo nawet 4 mln Euro to są psie pieniądze w warunkach europejskich). Z taką polityką transferową, i obecnym szkoleniem krajowych zawodników możemy zapomnieć o LM.

Spójrzmy na takiego Lecha. Klub bardzo fajnie prowadzony - generujący spore zyski ( nie licząc zysków z transferów), posiadający całkiem ładnie rozwinięty scouting (np. na Bałkany) męczy się z mistrzem Azerbejdżanu, żeby odpaść przegrywając dwukrotnie ze Spartą Praga. Co najbardziej w tych spotkaniach rzuca się w oczy? Żenująca skuteczność napastników. A dlaczego? Bo podstawowy napastnik klubu został sprzedany tuż po zdobyciu mistrzostwa. Ta sama sytuacja byłą w przypadku Wisły parę lat z rzędu. Ja rozumiem że Lewandowski, a wcześniej Błaszczykowski, Niedzielan etc. mieli duże ambicje i nie chcieli już grać w polskiej lidze, więc sensowniej jest ich sprzedaż niż żeby odeszli za darmo po wypełnieniu kontraktu, ale czy nie można na ich miejsce sprowadzać nawet nieco starszych ale solidnych europejskich zawodników? W ten sposób kiedy pojawia się u nas talent - wyjeżdża za granice i klub jest już znacznie słabszy, na jego miejsce nie sprowadza nikogo konkretnego więc nie ma mowy o awansie do LM. Prezesi wolą zarobić 4 mln Euro i stracić na poziomie gry niż zostawić lub wzmocnić skład żeby powalczyć o LM a co za tym idzie zarobić wielką jak na polskie realia kasę za sam awans (obliczono, że za sam awans wliczając w to przychody z biletów Lech zarobiłby około 35 mln złotych). I niech mi ktoś powie czy ta gra nie jest warta świeczki? Ale nieee, my wolimy dalej liczyć na cud że się prześliźniemy i jakimś cudem awansujemy.

Trochę pewnie pogmatwałem w mojej wypowiedzi, ale to jest tak obszerny temat do dyskusji, że ciężko wszystko ładnie poskładać. Na ten moment polska piłka to dno. Smutna to prawda...


This Post:
00
150877.261 in reply to 150877.260
Date: 8/6/2010 4:55:17 PM
Overall Posts Rated:
914914

Spójrzmy na takiego Lecha. Klub bardzo fajnie prowadzony - generujący spore zyski ( nie licząc zysków z transferów), posiadający całkiem ładnie rozwinięty scouting (np. na Bałkany) męczy się z mistrzem Azerbejdżanu, żeby odpaść przegrywając dwukrotnie ze Spartą Praga. Co najbardziej w tych spotkaniach rzuca się w oczy? Żenująca skuteczność napastników. A dlaczego? Bo podstawowy napastnik klubu został sprzedany tuż po zdobyciu mistrzostwa. Ta sama sytuacja byłą w przypadku Wisły parę lat z rzędu. Ja rozumiem że Lewandowski, a wcześniej Błaszczykowski, Niedzielan etc. mieli duże ambicje i nie chcieli już grać w polskiej lidze, więc sensowniej jest ich sprzedaż niż żeby odeszli za darmo po wypełnieniu kontraktu, ale czy nie można na ich miejsce sprowadzać nawet nieco starszych ale solidnych europejskich zawodników? W ten sposób kiedy pojawia się u nas talent - wyjeżdża za granice i klub jest już znacznie słabszy, na jego miejsce nie sprowadza nikogo konkretnego więc nie ma mowy o awansie do LM. Prezesi wolą zarobić 4 mln Euro i stracić na poziomie gry niż zostawić lub wzmocnić skład żeby powalczyć o LM a co za tym idzie zarobić wielką jak na polskie realia kasę za sam awans (obliczono, że za sam awans wliczając w to przychody z biletów Lech zarobiłby około 35 mln złotych). I niech mi ktoś powie czy ta gra nie jest warta świeczki? Ale nieee, my wolimy dalej liczyć na cud że się prześliźniemy i jakimś cudem awansujemy.

Trochę pewnie pogmatwałem w mojej wypowiedzi, ale to jest tak obszerny temat do dyskusji, że ciężko wszystko ładnie poskładać. Na ten moment polska piłka to dno. Smutna to prawda...


Dobrym scoutingiem nazywa się pewną znajomość zagranicznego rynku. Skoro piszesz o dobrym scoutingu na Bałkanach to powiedz mi, czemu nie grają w Lechu dobrzy Chorwaci, Srerbowie, Bulgarzy, Słoweńcy, czy Rumuni. Zresztą jak można nazywać polski zespół, że ma dobry scouting, skoro nawet w kraju nie potrafi znaleźć perspektywicznego zawodnika? Trzeba zrozumieć, że Polska liga to poziom Azerbejdżanu, Estonii, Białoruś, Łotwa, Litwa. Nawet Węgrzy nas wyprzedzają, bo w zeszłej edycji LM grał zespół z Budapesztu bodajże. Jedyne co mnie dziwi to sumy jakie godzą się wydawać prezesi na taki poziom jaki prezentują aktualnie polskie zespoły.
Lucas w przypadku Lewandowskiego to była dobra decyzja. Prawdopodobnie w lipcu '11 nie dostaliby podobnej oferty, powodów może byc wiele - słabsza skuteczność, kontuzja itd. Ubiegły sezon miał idealny, więc sprzedali go za maksimum. Dziwi mnie jedynie kontrakt Peszki, zatrudnienie jakiegoś Tschimbaby nawet nie potrafię tego poprawnie napisać. Kontrakt z Wichniarkiem to synonim polskiej piłki. Ściąganie nazwisk, a w zamian oczekuje się widzów na trybunach i co raz to poważniejszych sponsorów na koszulkach.

This Post:
00
150877.262 in reply to 150877.261
Date: 8/6/2010 5:43:40 PM
Overall Posts Rated:
2121
Odnośnie scoutingu:
Mówiąc że w Lechu jest całkiem dobrze rozwinięty mam na myśli chociażby sprowadzenie Stilica, chodzi mi o samo śledzenie tego rynku szczególnie państw pokroju Bośni. Pytasz czemu nie grają w Lechu dobrzy Chorwaci, Serbowie etc. Prosty powód, w państwach takich jak (szczególnie) Chorwacja, Serbia jest już masa scoutów z ligi angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej czy niemieckiej. Kiedy znajdą jakiś talent tamtejszej piłki to logiczne że sprowadzą go do siebie, a sam zawodnik woli wybrać gre w tych ligach niż w polskiej. Inna sprawa że tamtejsze prawdziwe talenty pokroju Modrica, Krajncara etc. przechodzą już za grube miliony, więc przy naszej polityce transferowej (czyt. kupujemy za marne grosze a chcemy mieć gwiazdy!) nie ma szans na prawdziwe talenty. Dlatego uważam, że zawodnicy pokroju Stilica w polskiej lidze to już są odkrycia i talenty. A to świadczy dobrze o scoutingu Lecha. Fakt, w przypadku polskiego scoutingu nie możemy raczej mówić o wysokim poziomie w porównaniu do zachodnich lig.

Jedyne co mnie dziwi to sumy jakie godzą się wydawać prezesi na taki poziom jaki prezentują aktualnie polskie zespoły.


Nie powinno Cię to dziwić bo kluby takie jak Wisła, Lech, dawny Groclin mimo tych dużych kwot zarobiły jeszcze znacznie więcej. Tak na prawdę jeśli chcemy coś ruszyć w polskiej piłce potrzebujemy jeszcze większych sum wydawanych przez prezesów.

Lucas w przypadku Lewandowskiego to była dobra decyzja. Prawdopodobnie w lipcu '11 nie dostaliby podobnej oferty, powodów może byc wiele - słabsza skuteczność, kontuzja itd. Ubiegły sezon miał idealny, więc sprzedali go za maksimum.


Odnośnie Lewego to ja nie twierdzę że źle zrobił. Dla niego jako piłkarza i dla naszej reprezentacji podjął doskonałą decyzję. Lewy aktualnie jest jednym z najbardziej perspektywicznych zawodników w naszym kraju i powinien się rozwijać w jak największych klubach. Nie neguję tego posunięcia jeśli chodzi o niego ale według mnie klub na tym traci i to bardzo. Traci zawodnika bramkostrzelnego, zgranego z zespołem (a jest to bardzo ważne w momencie kiedy eliminacje są jeszcze przed początkiem sezonu ligowego). I podkreślam że nawet jeśli Lech postanowił go sprzedać to powinien już mieć na jego miejsce następce. Wichniarek to jest dla mnie śmiech na sali, a jeszcze jak widzę jak się z Lecha robi Arminie pod niego to już mnie "skurcz w łydce chwyta". Niestety polskie kluby nie wydaja kasy na transfery piłkarzy tyle ile trzeba. Podam prosty przykład, co prawda mało realny z innych względów. Lech Dostał 4,5 bańki za Lewego. Aktualnie Barca chce się pozbyć Hleba za 4 bańki. Jeśli spojrzymy na jego umiejetnosci to byłby megagwiazdą w naszej lidze. Ale żaden polski klub nigdy nie wyda takiej kasy nawet na takiego zawodnika... Inna sprawa że w tym przypadku akurat sam zawodnik pewnie nie chciałby przechodzić, a i jego wymagania odnośnie pensji ciężko by było spełnić.

Według mnie w tym że nie sprowadzamy żadnych solidnych zawodników z zagranicy tkwi problem. Robimy tylko za wylęgarnie co jakiś czas jakiegoś talentu jak Błaszczykowski czy Lewy. A sami sprowadzamy jakichś przeciętniaków z zagranicy którzy jak przychodzi co do czego nie potrafią ograć Azerów albo innych państewek.

This Post:
00
150877.264 in reply to 150877.263
Date: 8/7/2010 6:39:14 AM
Overall Posts Rated:
7474
A co w tym smutnego? Nie ma ludzi niezastąpionych. Polskie kluby powinny to właśnie wykorzystywać i sprzedawać tych, którzy wypromowali się w śmiesznej polskiej lidze, gdzie rywalizacja jest żadna a swoją wartość "udowodnili" w paru meczach w europejskich pucharach. Tylko, że polskie kluby nie potrafią szukać takich zawodników. Wyjątki typu Błaszczykowski, Lewandowski czy Marcelo to zdecydowanie za mało.

This Post:
00
150877.265 in reply to 150877.264
Date: 8/7/2010 6:48:00 AM
Overall Posts Rated:
7474
A tak w ogóle to nie wiem czy widzieliście np. to:
(http://www.youtube.com/watch?v=VSOkecp8ETc)

This Post:
00
150877.266 in reply to 150877.263
Date: 8/7/2010 6:51:30 AM
Overall Posts Rated:
2121
Do tego musimy się przyzwyczaić, że jeśli pojawi się u nas w lidze jakaś gwiazda to po jednym udanym sezonie max. dwóch tego zawodnika już u nas nie będzie. Smutne, ale prawdziwe.

Błędne myślenie.
To że tak jest, nie oznacza, że tak musi być. Ale do tego potrzeba zmian. Oczywiście my jako kibice i tak mamy gó*** do gadania. Nie mamy takiego potencjału w kasie jak Rosja, która właśnie kasą kusi świetnych zawodników. Ale kluby powinny starać się zatrzymywać zawodników jak najdłużej się da - czyli podpisywać stosunkowo długie kontrakty w najbardziej perspektywicznymi zawodnikami. I nie może być takiej sytuacji, że po mistrzowskim sezonie, drużyna pozbywa się swoich największych gwiazd. Niech zagrają jeszcze kolejny sezon, jeśli awansują do LM to taki zawodnik ma szanse pokazać się już czołówce klubów europejskich i na bank na tym nie straci.

Uczepiliście się tego Lewandowskiego jak rzep psiego ogona... Jest wiele innych przykładów osłabiania naszych polskich klubów przed el.LM czy el. dawnego P.UEFA, teraz Ligi Europy.

Lewandowski był tylko przykładem, wcześniej podawałem Wisłę, ale normalne jest to że każdy polski klub preferuje identyczną politykę transferową. Z tym że takie kluby jak Jaga to sa z góry skazane na pożarcie więc czy by się nie osłabili czy nie to i tak daleko by nie zaszli.

This Post:
00
150877.267 in reply to 150877.266
Date: 8/7/2010 7:07:11 AM
Overall Posts Rated:
7474
jeśli awansują do LM to taki zawodnik ma szanse pokazać się już czołówce klubów europejskich i na bank na tym nie straci.

No nie wiem czy nie straci. Właśnie może się obnażyć jak Matusiak w trudniejszej lidze niż polska czy Niedzielan a nawet z sezonu na sezon coraz gorszy w Celticu Żurawski. Jeśli rzeczywiście jest wart tych pieniędzy na które się go szacuje to nie straci. Jednak w przypadku zawodników z polskiej ligi jest wręcz odwrotnie.

Trener Borussi Jurgen Klopp powiedział ostatnio w wywiadzie, że jak słyszy, że Kuba Błaszczykowski jest zadowolony z sezonu 2008/09 to go skręca. Nie dziwię się. To było 2 lata temu ;)

Advertisement