Ło ja cię.. Wracam do domu, odpalam BB, ~1.30 do końca, wynik 90:90, myślę nieźle, może się uda.. Rywal trafia trójkę, drugą trójkę, myślę o co tu biega, patrzę a podstawowy SG grzeje ławę - zaraz się okazało, że spadł za faule -.- Nie ma to jak dobry pierwszy mecz w nowym zespole.. ;p Ale chociaż dobrze zapunktował, 31pkt, 4/5 za trzy, żebym wiedział że tak miażdży to bym Runa wcisnął.. ;p
Coś pod koniec sezonu sporo strat się moim grajkom narobiło, trzeba będzie chyba pomyśleć co z tym fantem zrobić..