masz sporo racji, bo są w PLK ustawki które wykraczają poza dbanie o dobro swojego klubu...
ale są też takie które po prostu się opłacają, np. ze dwa sezony temu leszek złapał przed meczem ze mną chyba 3 kontuzje (a miał sześciu grajków), wiadomo było że go ogram bez problemu, ale obu nam na rękę było wygrać mecze wyjazdowe, więc zamiast mieć 1-1 w domu, zrobiliśmy 1-1 na wyjazdach, ale oczywiście ktoś kto popatrzył tylko na jeden mecz zobaczy przekręt i niezrozumiałe zachowanie jednego z managerów
druga sprawa, wielu w PLK trenuje skille podkoszowe obwodowym i odwrotnie, stąd raz w tygodniu PG gra na C lub są inne tego typu manewry, i co z tego że skład jest super skoro 48 minut grajek gra nie tam gdzie powinien, w drugim meczu w tygodniu złapie te 12-36 (różnie ludzie dbają o minuty, vide kozlik i niechęć przekraczania 60, i np. ja i mój limit 90)... często jest tak że kiedy gramy na maxa w tygodniu więcej niż jeden mecz to poświęcamy trening...
trzecia sprawa jest taka że PLK to naprawdę nie jest aż takie eldorado, siedzę tu już trochę i wiem jak trudno jest utrzymać zespół który ma rywalizować z cosezonowo napakowanymi beniaminkami, często po tankowaniu, a jesli nawet nie to i tak z handicapem w kasie (na ten przykład ja z hali ściągam raptem koło 450k, beniaminki jadą pewnie ponad 500k), no i z doświadczonymi manago robiącymi handle na juniorkach i inne wygibasy w celach zarobkowych
po prostu chcę wytłumaczyć że nie wszystko jest czarno białe i czasem coś co wygląda na przekręt lub jakąś spółdzielnię wynika z głupiego przypadku (znane są przypadki nieustawienia składu z powodu wyjazdu/nadmiaru pracy, etc.) lub planów o których nie wiesz