dziwne zasady , by się wyrównywało kwoty rynkowe , jak nie oszustwo to raczej powinno być takie coś dozwolone ( lecz nie ja zasady ustalałem )
Pewnie. I wyglądałoby to tak.
Team A sprzedaje bezwartościowego gracza (zarabiającego jakieś 1,5 tys) za powiedzmy 15 mln.
Team B (którym może kierować dowolna osoba, ale również przez przypadek może go prowadzić kolega prezesa teamu A) ma już dosyć gry, trochę kasy na koncie, sprzedaje resztę graczy i daje te 15 baniek.
Jesteś w stanie udowodnić, że to jest oszustwo? A może masz pewność, że to nie jest oszustwo?
A co powiesz o tym kolesiu sprzedanym przez Drunkers -
(3064439). Poszedł za 10 baniek. Do obcego klubu. Bez żadnych koneksji. Dlaczego? Nad tym głowi się wiele osób :) Myślisz, że był tyle wart? W życiu pięknym.
mr_burns rezygnuje, ale gdyby było inaczej miałby wciąż świetny team + 10 mln na koncie więcej za gościa wartego dużo mniej. Zostawić mu tę kasę? To dawałoby mu ogromną przewagę, co byłoby nieuczciwe względem innych graczy. Wtedy wszyscy zaczęliby szukać teamów, którym znudziło się grać i które mogą wybulić całą kasę na jednego gracza. Pewnie nawet proponowano by prawdziwe pieniądze (w realu). To wszystko doprowadziłoby tę grę do upadku.
Dlatego właśnie musi być coś takiego jak kontrola transferów. Jeżeli transfer nie jest jakoś drastycznie zawyżony, to z reguły nikt się nie czepia. Ale jeżeli wartość rynkowa (a nie wartość szacunkowa, podawana przy co niektórych graczach) jest wyraźnie niższa od wylicytowanej kwoty, musi nastąpić reakcja i jej wyrównanie. Jeżeli nie ma w tym oznak oszustwa to kończy się na obniżeniu kwoty transferu i ewentualnym ostrzeżeniu dla kupującego. Jeżeli można dopatrzyć się oszustwa - no to robi się dużo mniej ciekawie (dla podejrzanych klubów, bo dla GM'a robi się ciekawiej ;D)
Pisałem już o tym nie raz, ale skoro jest okazja, to pozwoliłem sobie na "powtórkę z rozrywki" :) Mam nadzieję, że przeczyta to choć paru nowych menadżerów i wezmą to sobie do serca. Zdaję sobie sprawę, że często ciężko jest wycenić danego zawodnika i że każdy chce trochę zarobić, ale najważniejsze jest to, by wszystko odbywało się w granicach rozsądku.