Poczekajmy na Tripawa ostatecznie do spara trzeba dwojga. Mam nadzieję, że wina nie leży li tylko po naszej stronie, a jak tylko po naszej, no to cóż ... .
Nie po naszej. Po mojej. Wiedząc, że mnie nie będzie, rzuciłem wyzwania. W poniedziałek, gdy zalogowałem się, by ustawić skład, okazało się, że nikt nie klepnął.
Obecna sytuacja osobista zmusiła mnie do takiej sytuacji. Najgorsze, że część z tych drużyn, które wyzwałem, w ogóle nie zagrała żadnego sparringu.
Wszystkich zawiedzionych przepraszam za zaistniałą sytuację, nie przewidziałem tego, że nikt nie zaakceptuje wyzwania. Moja wina.
Zaraz znowu wyjeżdżam. Będę w nocy, ew. jutro rano.