Aż łza się zakręciła w oku. To jest wartość dodana naszej ligi i w zasadzie najważniejszy jej element - fajni ludzie (z drobnymi wyjątkami ;-))
Co do dalszych spotkań (bo mam nadzieję, że liczba mnoga jest uzasadniona) z jednej strony korci sprawdzenie się piętro wyżej, ale z drugiej raczej nieuchronne wciry nie nastrajają optymistycznie (bo jak patrzę na naszych, którzy wcześniej awansowali to przepaść między ligami jest naprawdę spora) :-)
Pożyjom, uwidim, jak mawiają nasi ulubieni wschodni sąsiedzi ;-)