Witam wszystkich. No więc tak. Zagrałem sobie dzisiaj meczyk sparingowy i ustawiłem obie taktyki na raz. Co się okazało. Zdumiało mnie jedno. Gra w obronie była każdy swego. 48 minut każdy swego, bez żadnej widocznej różnicy. I teraz mam jednak klina, bowiem SG przeciwnika najlepszy jego jegomość z pensją rzeczywiście został wyeliminowany z gry na maxa. Tu jednak rodzi się pytanie. Osobiście w mojej myśli szkoleniowej gra każdy swego jest taktyką samobójczą w pewnych sytuacjach, więc nigdy tego póki co nie gram i nie chcę aby moi zawodnicy tak grali. Jednak mimo tego defektu coś tam w tej obronie zatrybiło bowiem ten SG został totalnie wyeliminowany. Mam pewne wrażenie, być może się mylę, że może chodzić o podwajanie w tym przypadku tego SG dlatego jego PG rzucił najwięcej. To miło by sens. Dochodzi do podwojenia i robi się miejsce dla innego zawodnika w tym przypadku PG. SG napierdzielał ile się dało, został skutecznie powstrzymany, ale jego kumpel na PG przy podwojeniu miał trochę czasu i luzu i swoje zrobił.Z drugiej jednak strony koleś grał Motiona, co wskazywało by na zasadność rzutów tego PG. Jednak mnie nurtuje sprawa w temacie defensywy.48 minut KAŻDY SWEGO mimo ustawionej taktyki na BOXA. Czy też mieliście takie przypadki, czy tylko u mnie taki klin się pojawił w tym sparingu. Nie było w tym sparingu sytuacji, aby kiedykolwiek nastąpiła zmiana krycia. 48 minut walczyli chłopaki heroicznie na każdy swego i to mnie wnerwiło dość mocno, bo spodziewałem się jednak zmian krycia w trakcie meczu.A tu cisza. Za tydzień powtarzam i będę mógł więcej coś na ten temat powiedzieć. Tymczasem pozdrawiam wszystkich głodnych wiedzy i czekam na sensowne przemyślenia.