POLSKA - BELGIA
Niestety, naturalną konsekwencją naszej poprzedniej porażki jest to, że stawką tego meczu będzie pozostanie naszej reprezentacji w grze. Jest to scenariusz, którego oczywiście chciałem uniknąć - niestety, teraz jedyne, co mogę zrobić, to spróbować wygrać z Belgią i przygotować się do pojedynku z Serbią. Mam wrażenie, że pomimo tego, że ekipa z Beneluksu w bezpośrednim starciu pokonała drużynę z Bałkan, to właśnie ona będzie łatwiejsza do pokonania, a mecz z nią trochę mniej ważny. Choć wiemy już, że GM-alicja nie podzieliłaby mojej opinii... jeśli nie zdołam rozbić Belgii, to jutro chłopacy z NT zdziwią się, że prowadzi ich jakaś GM-Belgium :p.
Żeby zwiększyć szanse na uniknięcie tego typu przypadku, powołałem 3 zawodników z listy rezerwowej, po 1 na każdą pozycję. Podkoszowych reprezentuje niezwiązany z żadną opcją polityczną Joachim Pis, na razie najlepszy wysoki z 20-latków (przy czym muszę przyznać, że wśród 21-latków też zaczyna się wyróżniać). Na skrzydle doszedł Rymarowicz, choć bardziej jako zabezpieczenie pewnych opcji. Na obwodzie zaś konkurencję zwiększyć ma Władek Pordzik. Kto wie, może w swojej sprawnej formie zdoła wywalczyć miejsce w meczowej 12-ce? Cóż, zobaczymy jutro. Na razie pora zająć się researchem rywala.
Jeszcze notka z Nonsensopedii:
Belgia – obficie zaludnione i zabudowane, wolne i bogate państwo w Europie Zachodniej, sąsiadujące z Holandią i podobne do niej kulturą, położeniem i polem powierzchni. Oprócz narkomanów, Belgia sąsiaduje z wrogiem po 40 r., żabojadami oraz Szwajcarią UE. Stolicą Belgii jest brukselka. I właśnie dlatego hodują brukselkę i kalafiory. Belgia jest pępkiem Unii Europejskiej. O dziwo nikt w Belgii nie pracuje, ale wykorzystują w tym celu Austriaków, Niemców, Polaków i Rumunów.
Belgia masowo eksportuje naturalną czekoladę do krajów Europy Wschodniej. Belgowie przywożą masowo murzynów z Afryki aby grali w ich klubach piłkarskich (np. Anderlecht Bruksela) Jeśli jakiś murzyn kiepsko gra zostaje przerobiony na czekoladę. Oprócz tego importują Arabów, by pokazać zakompleksionym obywatelom wschodniej UE, że u nich też są ludzie, którzy pobierają zasiłki dla bezrobotnych. Od niedawna importują także bogatych Francuzów, którzy nie chcą bulić 75% podatku od bogactwa.
Historia Belgii byłaby nudna i nikt w zasadzie nie usłyszałby o tym kraju gdyby nie drobna pomyłka króla Belgów który z racji słabego wzroku zamiast kupić kapcie na Allegro zakupił Kongo. Po tym wydarzeniu powierzchnia kraju zwiększyła się o 7000% a przychody z eksportu (głównie niewolników i wyrabianej z nich czekolady) o 823%. Specjaliści szacują że do czasu odsprzedania Konga amerykańskim korporacjom Belgia uzbierała wystarczająco zielonych by wybudować autostradę z Niemiec do Francji (niemieccy turyści jadący przez Belgię do Francji sprawiali sporo kłopotów w szczególności w 1914 i 1940 r.) oraz by zapewnić socjal wszystkim obywatelom na następne lata.
Historia współczesna naznaczona jest podbiciem większości Europy poprzez sprzymierzenie się z zadowolonymi z nowej autostrady Niemcami oraz zimną wojną miedzy zamieszkującymi północ kraju kapitalistycznymi Flamakami i zamieszkującymi południe komunistycznymi Walonami. Podział ten widać na fladze Belgii gdzie kolor żółty reprezentuje północ a czerwień południe kraju (czerń to oczywiście czekolada). Mimo szczerych chęci niektórych obywateli rozpad ten nie może zostać sformalizowany z racji skomplikowania Belgijskiej administracji posiadającej według różnych szacunków od 6 do 10 rządów, co najmniej 120 ministrów i dwóch królów.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.