Prezydent, politycy, ludzie piastujący najważniejsze urzędy w Polsce to jednak ludzie, na których się głosuje, z którymi się jakoś społeczeństwo utożsamia...to nie to samo co anonimowa osoba, która ginie na ulicy. Trzeba to zrozumieć...Poza tym dramaturgii całej sprawie dodaje chaos jaki powstał po tej tragedii. Przecież w tym momencie najważniejsze urzędy, armie itd, itp są bez swoich szefów, dowódców, opiekunów. Oby tylko nie było tak, że minie 2 miesiące zanim ktoś to wszystko ogarnie. Bo jak Polska będzie tak długo niestabilna politycznie to nic dobrego z tego nie wyjdzie:/