U was w konfie rzeczywiście robi się wesoło.  Weselej niż przypuszczałem:-). 
Wszyscy w pośpiechu klecą składy. 
Nikt nie czuje się bezpieczny. Najpierw Toshii kupuje jak leci, teraz Ty.:-) . Ciekawe kto następny wysypie się z zaskórniaków. 
Wizja spotkania się oko w oko z Frankiem rzeczywiście poraża. 
Jak tak dalej pójdzie to kto wie czy ktoś przypadkiem zamiast spaść nie postraszy niechcący Jokera w finale:-)   
                                
                                
                                
                                
                                
                                
                                    Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.