Fakt, zlekceważyłem Belgów, a nie powinienem - sami wspominali, że "mają 5-0 i zasadniczo w tej chwili już niewiele wyciągną". To był błąd, wydawało mi się, że nie zaryzykują aż tak wiele, choć właściwie była to dla nich jedyna słuszna opcja. Mieli oszczędzać enta na równie mocnych, jeśli nie mocniejszych Francuzów? Chyba za dużą wagę przyłożyłem do meczu z Serbią, który na papierze decydowałby o zwycięstwie w grupie. Błędy taktyczne moje i Orizisa zmieniły jednak ten mecz w spotkanie o pietruszkę. To sprawiło, że nie przyłożyłem się w pełni do Belgii (Możliwe też, że trochę miał na to wpływ brak czasu w przeciągu ostatnich paru tygodni. Przejrzałem mecze Belgów, zobaczyłem ich najważniejszych graczy, ale nie dałem sobie czasu na to, by tą wiedzę przetrawić.)
W sumie ta kwestia boli mnie jeszcze o tyle, że sam w poprzedniej kadencji zarzuciłem ten błąd Morisowi. Myślę, że chyba założyłem sobie zbyt wysokie cele przed sezonem - liczyłem bowiem na co najmniej top 6, a awans do top 12 miał być planem minimum. W poprzedniej kadencji podchodziłem znacznie poważniej do wczesnych rund - straciłem przez to trochę enta, ale dało to awans. Belgię można było ograć samym podbiciem nastawienia. W przypadku Francji został mi zaoferowany pakt na 2 TiE, a w takiej sytuacji ciężko już jest przelicytować rywala nastawieniem.
Wszystkie mecze w ME zagraliśmy TiE. Przed tym meczem mieliśmy ent 11. W kwestii entuzjazmu nic nie można było podkręcić. Swoją drogą, mecz z Luksemburgiem chyba był najlepszy w tej kampanii pod względem taktycznym - to jedno z niewielu starć, gdzie ciężko mi znaleźć elementy do poprawienia.
Bolik jest rzeczywiście zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Nieprzypadkowo dostaliśmy aż 3 odwrotki na C, czego w sumie należało się spodziewać i czego się spodziewałem. Próbowałem przechytrzeć rywali, w 2 pierwszych patientach Bolik był ustawiany na PF, a na C grali inni zawodnicy z wyższym OD. Podchodziłem do kadry U21 z założeniem, że ten zabieg taktyczny wystarczy do zredukowania skuteczności Patienta. Niestety, mecz z Francją obalił tą teorię. Dzisiaj w założeniu liczyłem na to, że silnik da na PF/C 2 mutantów, dzięki czemu nasza obrona przed patientem byłaby nadal słaba, ale przynajmniej oddawalibyśmy ciosy w ataku. Niestety, bunga na tych pozycjach, widząc ustawioną odwrotkę, wybierała na C obwodowców. Głównie w ataku. (W ogóle fakt zaobserwowania tego ciekawego zjawiska wymagałby dalszej obserwacji.)
Jeśli chodzi o błędy, które mogłem popełnić, to wydaje mi się, że choć w 1 z 2 ostatnich meczy można było samu rzucić patienta. Nie wiem też, czy w nieskutecznej pogoni za wyhamowaniem patientów rywali nie poświęciłem zbyt dużo statów, które mogłyby zwiększyć nasze zdobycze w ataku.
Wielkie dzięki za taką konstruktywną krytykę, właśnie tego typu przemyśleń teraz potrzebuję, żeby przygotować naszą kadrę jak najlepiej do Pucharu Pocieszenia. Wszystkich fanów naszej U21 zachęcam do tego samego.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.