Co do pucharu, to nie wiem, jak inni, ale ja po prostu dałem ciała... Zlekceważenie rywala i wystawka dwóch zawodników do treningu, w dodatku na nie swoich pozycjach - i mamy efekt:/
A co do Piczi, to albo ten zespół to typowy samograj i właściciel nie musi się spinać na jego prowadzenie (o ile nie zrezygnował) albo po prostu rywale nie potrafią wykorzystać faktu, że gra od początku sezonu tak samo i odpowiednio przygotować pod to własną taktykę. Być może jednak to pierwsze, skoro przegrał z nim nawet dotychczasowy współlider.
Last edited by fabio6510 at 5/15/2015 4:29:15 AM