Ja również delikatnie mówiąc się "podłamałem" kiedy zobaczyłem, że mój podstawowy SG i zarazem pierwszy co do wysokości pensji zawodnik zszedł na początku pierwszej kwarty po faulu

Mimo to nadal wierzyłem, że dam radę i nie przypuszczałem że MKS będzie tak długo stawiał opór (korbix też ma pecha bo mu dwóch połamało). Dopiero w 4 kwarcie moi zawodnicy się podnieśli i sprawili MKS-owi mały łomot.
Jednak strata dwóch bardzo ważnych ogniw w drużynie na czas 2 tygodni raczej dyskwalifikuje mnie z awansu do kolejnej rundy. Gdy wszyscy jeszcze byli sprawni to dawałem sobie odrobinę nadziei na awans, a teraz już wiem że "po ptokach". Trzeba szczerze przyznać, że liga IV.5 jest bardzo mocna i żaden pierwszy lepszy beniaminek nie może sobie tak od razu awansować wyżej ;)
A co do trenera, to rzeczywiście sprawiłem sobie Pakistańczyka bo poprzedni zaczął być zbyt pazerny

Pozdrawiam i życzę powodzenia tym którzy mają jeszcze realne szanse na awans
