Też mi się tak wydawało. Obejrzyj sobie jednak kilka moich ostatnich spotkań - z Lepszymi, Turowem, Apatorem czy w PLS (chociażby z Potaplaczkami). Z reguły zostaje ok. 8 minut do końca i moi zawodnicy przestają grać. Z trafianiem to jeszcze różnie bywa (zależy od rywali), ale obrona siada całkowicie - praktycznie wszystko wchodzi.
Teoretycznie może istotną rolę odgrywać jeszcze jeden element - doświadczenie zawodników.
W tym elemencie też moi nie błyszczą (3 x słaby + 2 x żałosny), ale nie sądzę, aby aż tak istotnie wpływało to na siłę drużyny. Naturalnie możliwe jest to, że to nie moja ekipa słabnie, tylko rywale rosną w siłę, ale... jakoś zawsze wydawało mi się, że doświadczenie aż tak istotnej roli nie odgrywa, choć w końcówkach ułatwia zdobywanie pkt.
Teoria "kondycji" ma jeszcze jedną przesłankę. W meczu z Turowem bodajże ostatni rzut za 3 (który mógł dać dogrywkę) wykonywał mój... zawodnik z głębokich rezerw (właśnie sprzedany 19-letni młodzian :)). Gdyby nie była to kwestia zmęczenia, to rzucałby ktoś z pierwszej piątki, albo podstawowy zmiennik.
Tak czy inaczej teoria zostanie sprawdzona. Jak tylko nadarzy się okazja przeprowadzę kilka treningów kondycji i okaże się, czy poprawi to grę czy też niekoniecznie.