hehe, ja zaszedłem, i w pięknym stylu oddałem walkover'a. a najciekawsze, że sprawdzałem skład jeszcze dzisiaj rano, a ustawiałem go wczoraj dwa razy. i nie wiem co nacisnąłem, że weszło jakiś dwóch pacanów, tym bardziej, że cały czas przy meczu był czerwony ptaszek oznaczający ustawienie składu... jakas porażka panowie, kasa w pizdu, forma w chuj, aż sie płakać chce z mojej głupoty.... chyba altzheimer się zaczyna, ale żeby przed czterdziestką...???
i znowu planowałem pierdnąć a się zesrałem... powodzenia w sobotę, a ja idę się pochlastać, obejrzeć 17 odcinek Cowboy'a Bebop'a, walnąć śrubokręta i spać, bo jutro o 5.20 pobudka... faaak. hehe, dobrze, że to tylko kod zero-jedynkowy a nie realne życie.:)