Mecz w sumie bez historii, emocje skończyły się po drugiej kwarcie którą moi przespali.
Na dodatek Asta stary wyjadacz też zagrał normala... :/
A zastanawiałem się czy nie postawić wszystkiego na jedną kartę w pierwszm meczu, choć nie wiem czy to by coś zmieniło... :/
No nic walczymy dalej, w końcu chcę zostać dostarczycielem punktów w II lidze, co mi tam! ;)